ďťż
Misja Tereski
Było już wiele zapowiedzi "końca świata". Czy uważacie, że to możliwe, że w 2012 roku nastąpi koniec świata. Jeśli w to wierzycie, to jak to sobie wyobrażacie?
Ja już słyszałem jak moi rodzice i dziadkowie opowiadali że już było kilka "końców świata", mój to jest pierwszy i jednak, mimo wszystko trochę się boję. Mój dobry znajomy (73 lata :D ) mówi że koniec świata (naturalny) będzie nie wcześniej niż kiedy ozon wypali się na słońcu. oczywiście w 2012 może wybuchnąć jakaś wojna nuklearna albo coś i w tedy to by był nienaturalny koniec świata :D Akurat jak będzie Euro 2012 :P ale fajnie dla polski naprawde :P Akurat jak będzie Euro 2012 :P ale fajnie dla polski naprawde :P I tak ich nie zrobimy :P Moim zdaniem nie będzie czegoś takiego jak koniec świata, a napewno nie w 2012 roku. Koniec świata może nastąpić wtedy, gdy słońce przestanie 'świecić' ;) Rok 2012 został wyczytany z kalendarza Majów. Na tym roku kalendarz się kończy. Wcześniej z tego samego kalendarza było wyczytanych kilka innych dat i w tych latach na świecie były różne ogromnie katastrofy ;) Użytkownik reymysterio7 edytował ten post 13 kwiecień 2008 - 07:52 Download: Rapidshare, Hotfile, Megaupload, Przeklej i Inne http://nedds.pl/Kara-nadchodzi-t57608.html Download bez limitów temat już tu Nati :D więc dodaje - bo sporo wypowiedzi jest w nim właśnie na ten temat ;) Gdy mówią mi, że cały świat za chwilę się zawali A jego zmierzch dotyczy także mnie, Ja wierzyć chcę, że jeszcze nie, że nie? Gdy mówią mi gazety o kolejnej wielkiej fali Przed którą już nam się schronić nie ma gdzie Ja wierzyć chcę, że jeszcze nie? Pamięć podaje mi spis cudów, dla których chcę żyć: Cisza, kiedy minie burza, zapach nocy na twej skórze Wciąż przecież są? Pojedyncza żaba w trawie, która dziwi się Wisławie To jest mój schron. Gdy mówią, że co ważne dla mnie istnieć nie ma prawa I aby żyć muszę dostosować się, Ja wierzyć chcę, że jeszcze nie, że nie? Pamięć podaje mi spis cudów, dla których chcę żyć: Kropla światła w butli wina, pierwsze słowa mego syna Wciąż przecież są? Te miliony gwazad na niebie i kolekcja mych torebek ? To jest mój schron, to mój schron. To jest moje niebo, ledwie ponad ziemią Moje przejaśnienia wśród burz To jest moje niebo. Nie chcę mieć innego. Blisko mi do niego. Tuż, tuż? - Anna Maria Jopek i Marek Napiórkowski słowa Marcin Kydryński - Download: Rapidshare, Hotfile, Megaupload, Przeklej i Inne http://www.joemonster.org/filmy/4912/Jak-b...c-koniec-swiata Download bez limitów Największa na świecie eksplozja bomby nuklearnej Testy Atomowe z 1946 roku majowie są kulturą dużooooo starszą od naszej i odeszli nie wiadimo dokąd-swoją drogą to ciekawe dlaczego ich kalendarz się kończy w 2012 roku ciekawe dlaczego ich kalendarz się kończy w 2012 roku Może dlatego że dalej nic nie ma ;) Ja tam wieże, że koniec świata będzie 2012 roku. Na historii było o majach i o tym, że ich kalendarz się jeszcze ani razu nie pomylił. Niby czemu mieli się pomylić teraz? ej jak bedzie naprawde koneic swiata to dajcie mi znac co? wezme sobie na raty maybacha i dom z basenem, przynajmniej wszystkiego splacac nie bede musiala :P haha :P Od razu sobie świat na raty weź :P Ile ja już końców świata przeżyłem co chwila jakiś rok podają a tak naprawdę nikt nigdy nie wie kiedy to będzie. Ludzie sami sobie koniec świata zrobią ciągłymi wojnami i kłótniami nie będzie trzeba czekac na meteoryt czy kosmitów :) Koniec świata jest przereklamowany ;) Kiedy opuści Cię nadzieja Odejdzie Twój Anioł Stróż… Odejdzie złudne marzenie i siły opuszczą Cię już.. To siądź wieczorem spokojnie i spójrz na tysiące gwiazd. Wybierz tą jedną dla siebie, której będziesz nosił blask. Zastanów się nad swym życiem byś później nie żałował... Byś w chwili wielkiej rozpaczy głowy w piasek nie chował... Byś przeżył swoje życie i wszystkie swoje cierpienia http://img180.imageshack.us/img180/1013/saintbyriotgothicgrrrlvd4.jpg Czytałem niedawno że polski filozof "przeczytał" dokładnie kalendarz majów i odkrył że kończy on się w 17** roku (nie pamiętam dokładnie) więc jak miał być koniec świata to wtedy :P Starożytny kalendarz Majów wskazuje datę 12 grudnia 2012 roku jako datę końca świata i przejścia tego świata w inną płaszczyzne. Wg wielu naukowców możliwe jest w tym okresie przebiegunowanie Ziemi tj. zmiana biegunów magnetycznych. Krótko mówiąc Ziemia stanęlą by na chwilę w miejscu po czym zaczęłaby się kręcić w przeciwną stronę niż dotychczas. Taki stan rzeczy wywołałby katastrofy jakich ludzkość nie pamięta ( poza tymi przedstawicielami naszego gatunku, którzy tą tragedię przeżyli ok 11,5 tyś. lat temu). Wg uczonych tego świata taki stan rzeczy spowodowałby śmierć blisko 70% ludzi Na czymś ten nasz świat musi sie skończyć....co nie >? /crazy/ Ps. byle nie na ludzkiej głupocie! Użytkownik Ambrozja edytował ten post 13 kwiecień 2008 - 16:26 Konie świata nastąpi jeśli uda nam się wybudować stadiony na Euro 2012 ;) Obejrzyjcie sobie taki film doomsday, fabuła banalna, ale wciąga...wlaśnie odwołają euro i to będzie lipa. Istnieje teoria że wysoki poziom Majów to zasługa OBCYCH. Podobno Majowie mogli ich uważać za swoich bogów a 2012 to rok kolejnego ich przybycia na Ziemię. A może inwazji ;) PS: Obcy podróżują Vimanami. Polecam całosć Na końcu jast kilka rzeczy o liczbie 12 Z tego co pamiętam to Napoleon pod Vaterloo 1812 :D Titanic 1912 :D no i teraz 2012.A to z zmianą biegunów to też czytałem :D dość możliwe Ambrozja widzę że bardzo interesujesz się takimi tematami. Jeśli mam racje to już bardzo cię lubię :) Być może nie chodzi o koniec świata w sensie zniszczenia życia na Ziemi ale koniec dotychczasowego porządku, o nowy ład świata. Jestem świeżo po lekturze Jana van Helsinga "Ręce precz od tej książki" i takie dziwne myśli mi się kołaczą po głowie. Rok 2012 został wyczytany z kalendarza Majów. Na tym roku kalendarz się kończy. Skończy sie kalendarz majów , zacznie sie cerwcow ;] Być może nie chodzi o koniec świata w sensie zniszczenia życia na Ziemi ale koniec dotychczasowego porządku, o nowy ład świata. Jestem świeżo po lekturze Jana van Helsinga "Ręce precz od tej książki" i takie dziwne myśli mi się kołaczą po głowie. Koniec swiata to wejscie w nowa erę. Koniec jest zawsze początkiem czegoś nowego i tak ja rozumiem koniec "świata" Co do zagłady ludzkość niszczy kulę ziemską, zanieczyszcza powietrze i jak się nie opamietamy to rzeczywiscie nasze istnienie stoi pod znakiem - ? - Użytkownik Ambrozja edytował ten post 14 kwiecień 2008 - 15:31 a ja tam w koniec świata nie wierze:) Wszystko się kiedyś skończy Tak masz racje :D Ale raczej nie w 2012 roku :D Teraz piszemy że nie wierzymy itd bo wiele razy miał być a nie było... a co jak będzie na prawdę? Osobiście też powątpiewam ale co jeśli? Jeśli to klapa... Wtedy powinno być pytanie " Jak ten koniec będzie wyglądał " Według mnie to tak jak ktoś już powiedział: Zmiana biegunów. Naukowcy posiadają dowody że już takie coś się zdarzyło na ziemi i że może się powtórzyć ! ja też wierzę, że w 2012 będzie koniec czegoś. a zarazem początek czegoś nowego lepszego :) Ale jak świat się skończy i powstanie nowy, to my znikniemy wraz ze starym światem. :( Nieprawda, garstka z nas pozostanie, aby miał kto poprowadzić tych nowych :D dlatego trzeba być przykładnym bo Bóg się nam przygląda :D koniec świata??? wrońcu już sie nie mogę doczekać^^:P:P:P:P:PP:P:P:P A ja słyszłem że koniec świata będzie gdy zgaśnie słońce i wtedy ono spęcznieje że wchłonie ziemie... :] coś niewyraźnie :P Chodzi Ci o to że słońce się "wypali", wybuchnie i zrobi czarną dziurę, wtedy wchłonie ziemię :P Nieprawda, garstka z nas pozostanie, To trzeba sobie kryjówki zbudować:P To trzeba sobie kryjówki zbudować:P Jak będziesz grzeczny to kryjówki nie potrzebujesz :D Właśnie, jaka będzie selekcja :D Bo "Być grzecznym" można to różnie odbierać... [cenzura]zielenie z tą selekcją boga przecież kocha wszystkich ludzi i skrzywdzi ich? To chyba nie wie co to miłość a przecież wie wszystko:P Tak wierzysz w Boga ? Ja też wieżę ale postaw sobie pytanie: Czy Bóg, mogąc zrobić WSZYSTKO, może stworzyć głaz którego nie mógł by podnieść. Z jednej strony mógł by go stworzyć bo może wszystko a z drugiej mógł by go podnieść bo może wszystko... Zmiana biegunów nie jest "mozliwa" tylko musi nastąpić predzej czy później. Słyszałem z wielu źródeł, że dzieje się to chyba raz na 15 milionów lat (a wiec ludzkość tego nie pamieta). Skomplikowane odczyty i obliczenia ze skał w jednym miejscu na ziemi wskazują, że ostatnie przebiegunowanie mialo już nastąpić, ale nieco się spóźnia. Nie jestem pewien, czy kierunek obrotu ziemi ulegnie zmianie, ale podczs zmiany biegunów zaniknie pole magnetyczne, które pozwoli propieniowaniu UV i promieniowaniu kosmicznemu (oba mogą prowadzić do śmierci) przeniknać do naszej planety. Wg. mnie, to w tym dniu wydarzy się wszystko co oczekiwalismy i to czego nie oczekiwaliśmy, nadejdą susze, zmieni się namagnetyzowanie ziemi, najadą kosmici, dusze zmarłych odegrają się na tych, którzy żyją, choroby zdziesiątkują ludzkość, aż w końcu wszystkiego wybuchnie słonce pochłaniajac cały Układ Słoneczny i nie tylko. Przed taką ilością katastrof nie ma ucieczki. Abysmy uciekli przed wszystkimi z nich, musilibyśmy wyruszyc w przestrzeń kosmiczną jakieś tysiąc lat temu i zamieszkać na odpowiedniej planecie. Jest już za późno i pamiętajcie, że taki jest nasz los więc i tak niczego nie zmienicie. PS. Nie 12.12.2012, tylko 21.12.20012, godz 11:11 PS2. No może z tymi duszami troche przesadziłem. janek2012 rzeczywiście przesadziłeś z tymi kosmitami i trupami :P Kosmici nadjadą wcześniej :P Nie Żywi wstaną, a raczej ich dusze jak Jezus zejdzie na ziemie na Sąd ostateczny i to w tedy koniec będzie, ale kiedy nikt tego nie wie. ------------- Ale czytałem o tym, że te dzieci co im się Matka Boska objawiła się tym dzieciom i żeby się modliły na różańcu to Matka Boska im powiedziała o końcu świata i konkretnej dacie, one (te dzieci) podobno to gdzieś zapisały i wie o tym tylko papież, to się jakoś nazywało o siostrach fatimskich. ja też wierzę, że w 2012 będzie koniec czegoś. a zarazem początek czegoś nowego lepszego :) skąd ja to znam... nie pamiętam ale gdzieś już to słyszałem Agatko :) Koniec czegoś? Koniec ludzkości a może koniec nadejdzie dla tych który byli nie poszłuszni? Ale komu? Bogu? Cóż... prawdą jest "pożyjemy zobaczymy" ale czy na pewno gdy zobaczymy będziemy wiedzieć co to? Tak wierzysz w Boga ? Ja też wieżę ale postaw sobie pytanie: Czy Bóg, mogąc zrobić WSZYSTKO, może stworzyć głaz którego nie mógł by podnieść. Z jednej strony mógł by go stworzyć bo może wszystko a z drugiej mógł by go podnieść bo może wszystko... Ja nie wierzę w boga chrześcijan i innych religii, słyszałem że Bóg jest jeden wszystkich tylko inaczej go nazywają, nie wiem ale taki mam charakter że jak nie zobaczę to nie uwierzę, wierzę raczej w chemie i fizykę oraz historie. A te pytanie mądre, mógłby to zrobić, mógłby go podnieść i nie podnieść, może to zależałoby od jego wiary, nie mam pojęcia na prawdę. skąd ja to znam... nie pamiętam ale gdzieś już to słyszałem Agatko :) możliwe, że już pisałam podobne wywody na forum, bo zdaje się, że podobne tematy istniały i właśnie ty w nich udzielałeś się przednio :D Tu może troche nie na temat, ale wydaje mi się, że rząd USA ma dość dobry kontakt z kosmitami, a pod koniec cos spieprzą, kosmici się wkurzą i wszystko zburzą. taa usa podpisuje kontrakty z ufo, żeby kręgi robili, żeby ludzie mieli co oglądać nie ? ja tam troche w to i wierze, ale taka masa katastrof o których opisał Janek2012 jest niemożliwa Freeze369 a jeżeli to miałby być koniec końców? to czemu nie XD moim zdaniem wszystko się da zrobić :P ~kl~ a niech będzie i koniec końców - wsztko to na raz nie jest możliwe, ale będę z niecierpliwością czekał na ten dzień :D Ale czytałem o tym, że te dzieci co im się Matka Boska objawiła się tym dzieciom i żeby się modliły na różańcu to Matka Boska im powiedziała o końcu świata i konkretnej dacie, one (te dzieci) podobno to gdzieś zapisały i wie o tym tylko papież, to się jakoś nazywało o siostrach fatimskich. Chodzi o 3 tajemnice fatimskie. Pierwsza tajemnica fatimska dotyczy ustanowienia nabożenstwa do Niepokalanego Serca Maryi. Druga tajemnica mówi o wizji piekła natomiast trzecia owszem przeznaczona była tylko dla papieży. Zostala odczytana całkiem niedawno przez naszego papieża Jana Pawła II i mówiła o białym kapłanie padającym od kuli z broni palnej. Wielu pewnie nasunie sie obraz kiedy to został dokonany zamach na Jana Pawła II. A co do końca świata, straciłam już wiare to i kazda kolejna data wywołuje u mnie śmiech. Ile ich było w moim krótkim życiu - jedna, dwie? Nie - Kilkanascie o których ja wiem. Co jednak gdyby to była prawda? Na razie nie wierzymy ale gdyby pojawiły się pierwsze znaki. Jakiego one mogłyby być typu? I co byście zrobili? Na pewno panika i chaos... czyli to z czym utorzsamia sie szatan... trzeba żyć chwilą :) rumek999 jak "chwilą"? Bo nie zrozumiałem dokładnie ja pieprze wszystkie te wymysły o końcu świata są o [cenzura] potłuc... ktoś się nudził i sobie nawymyślał ,a teraz ludzie srają po krzakach "ojej konieć świata" janek2012 co ty gadasz o tym wybuchu słońca ?? może pogadaj z jakiś fizykiem to ci wyjaśni że zapaść słońca bedzie i owszem ale za ok 5 miliardów lat !!! to troche mamy czasu ... a biegunu ziemi nie zmienią sie z 21 na 22 grudnia , jeśli takie coś miałoby wystąpić to napewno yło by to zjawisko powolne a nie że po chwili kręcimy się w drugą strone np. spróboj nlać wody do miski i zacząć kręcić w jedną strone a pożniej w druga , tak się nie da a t wszystkie gadki to robota fanatyków , którym się nudzi i szukają sposobu na wyciągnieciee kasy ... a kalendarz majów może kończy sie w 2012 roku bo nie było sensu go robić ale chyba dlatego że nie będzie koniec świata tylko nie było potzreby wiedzieć w jaki dzień miesiąca bedzie wtorek za 500 lat , przecież my też nie robimy kalendzarza na 2100 rok bo po co ?? dla picu ?? i ludzie STOP [cenzura] nie no mądrze gadasz, ale po co się powtarzasz :D już po edycji :P ~kl~ Użytkownik ~kl~ edytował ten post 22 kwiecień 2008 - 20:42 Widzę, że niektórzy lubią się bawić CTRL+A, CTRL+C, CTRL+V :D Nie chodziło mi o to, że zmiana polaryzacji Ziemi miałoby miejsce w ciągu jednego dnia :P Mam na myśli, że to się już dzieje, ale przesunięcie teraz jest nieznaczne. Zatrzymanie a następnie odwrócenie obrotu planety byłoby dość rozsądnym tłumaczeniem końca kalendarza, bo zatrzymanie ruchu obrotowego, a nie zatrzymanie lub spowolnienie ruhu obiegowego spowodowałoby dziurę w czasie (nie dosłownie). Jeżeli nei zgadzasz się z teoriami zawartymi w tym temacie, to nie musisz w nim pisać ;) A czemu zrobili kalendarz aż do 2012?? Może im też się nudziło... "Nikt ni znz daty ani godziny kiedy bedzie koniec swiata" tak jest napisane wcześniej ludzie sami się powybijają niż zrobi to natura.... następna wojna światowa będzie ostatnią, zobaczycie :( .... tak że nie ma co sie przejmować nawet nie poczujemy jak zginiemy :) ( niemiecka gazeta napisała "...2012 - koniec świata, Polska organizuje Euro..." :P ) @mefistofel Masz rację kolego ;) EDIT: A własnie, kiedyś czytałem, że jakiś koleś przewidział (ale to dawno) że w roku 2004 lub 2008 na olimpiadzie odbędzie się zamach terrorystyczny. A że w 2004 nic się nie stało, to pewnie w 2008 lub w 2012. Ja raczej w tą teorię nie wierzę :P Kalendarz Majów kończy się na 2012, bo wtedy kończy się taki okres nazywany przez nich 'Świat'. Tak więc nadchodzi jakiś nowy 'Świat'. Jak dla mnie koniec może być najwcześniej w 2036 gdyż wtedy to ma w Ziemię rąbnąć asteroida. Żeby było śmieszniej ma to się stać 13 kwietnia.. Życzę miłego dnia ^_^ Deco nawzajem, wszystkim życzę wesołego końca świata :-) taki mały armagiedon :P a skąd Deco wiesz że 2036 roku a dokładnie 13 kwietnia walnie w nas asteroida ?? bo jak to prawda to bym sobie jakiś spory kredycik wzioł na jakieś 50 - 60 lat spłaty :P mefistofel nikt nie wie to tylko teorie Przypominam że już kilka końców świata było :D Ale niektorzy plytko mysla (bez obrazy) ale taki koniec swiata to bedzie napewno... jesli spojrzymy z naszego punkt widzienia- bo przeciez slonce zawsze swiecic nie bedzie ;p..... dalej.....mowa we wszystkich kulturach o koncu swiata nie musi odnosic sie do zniszczenia albo cos w tym stylu, ani nie musi nikt umierac, moze byc tak jak majowie-albo sumerowie mowili ze przejdziemy na nastepny, na wyzszy poziom. Bedzie to nowa era, era pokoju (jakie hobby sie mialo taka sie wiedze zdobywalo xd) no ale to nie musi byc prawda. I taki offtop zrobie jesli zaczolem o ludzkosci: A skad wiadomo ze nie istnieje zadna niewytłumaczalna siła? Jak isnieje taki wszechsiwat, to jak powstal? moze sobie ktos wyobrazic jakby nie bylo wszechswiata, nie bylo niczego? To wszystko jest nie do ogarniecia..... ;p;p No jasne, po co każdy ma powtarzać, że koniec świata musi być, niech każdy by coś od siebie oddał :) A no i jasne, że słońce wiecznie nie będzie świecić ale nie wiadomo kiedy zgaśnie :P NOSTRADAMUS "Kiedy Ryba ustąpi miejsca Wodnikowi i Wodnik obejmie władzę, ludzie znajdą klucz do bramy i brama zostanie otwarta". Do tej przepowiedni nawiązywała równiej Lucyna w jednej ze swoich sesji. Obecnie nastała Era Wodnika, czyli "Ryba przekazała władzę Wodnikowi". "Kluczem do bramy" jest bez wątpienia mumia faraona Cheopsa, natomiast "bramą" jest Wielka Piramida, która wieEokrotnie okraślana była w sesjach Lucyna jako "Brama do innych wymiarów". Ojciec Czesław Klimuszko Polski zakonnik, zasłynął jako ten, który wskazał Karola Wojtyłłę jako osobę, która zasiądzie na Grodzie Piotrowym. W swoim życiu pomógł tysiącom osób, które zwracały sie do niego z prośbą o podanie faktow dotyczacych ich życia lub przyszłości Polski. Ojciec Klimuszko wielokrotnie mówił o tym, że Polskę czeka przebiegunowanie i totalna zmiana klimatu. Radził, żeby nie wyjeżdżać z naszego kraju. Uważał, że Polska ma wspaniałe położenie i jest jednym z nielicznych miejsc, w których ludzie podczas zbliżających się zmian klimatycznych i wojen ucierpią najmniej. - Przyjdzie taki czas, że w Polsce będzie ciepło jak na równiku, a za waszymi oknami będą rosły owoce południowe. Ojciec Klimuszko wskazywal także Polskę jako kraj, od którego wyjdzie sygnał, który zmieni caly świat. Nie precyzował tego, ale wspominał, że Polska to wyjątkowo ważny kraj, z którego będą pochodzili ludzie, którzy zmienią świat. Mówił także o tym, że myśł z Polski będzie promieniowała na cały glob ziemski. Radził, żeby być optymistą i w ogóle nie brać pod uwagę, że będzie koniec świata. Stefan Ossowiecki Najwybitniejszy polski jasnowidz, bliski przyjaciel marszałka Józefa Pilsudskiego. W latach międzywojennych uchodził za najwybitniejszego jasnowidza na świecie. Organizowano specjalne pokazy, na których demonstrował swoje unikalne umiejętności. W młodości potrafił lewitować. Kładł się wtedy na plechach, po czym na oczach swiadków unosił się nad ziemią. Potem doprowadził do perfekcji umiejętność jasnowidzenia, czyli precyzyjnego odczytywania informacji dotyczących ludzi lub przedmiotów. Pod koniec życia obudziły się w nim zdolności, które można porównać tylko do tych, które posiadał Nostradamus. Ossowiecki widział przyszłość Polski. W 1938 roku podał dokładnie datę wybuchu drugiej wojny światowej, a także powiedział, że dokona się rozbiór Polski między Niemcami a Rosją. Najciekawszy fragment dotyczył tego, co mówił o dalszej przyszłości naszego kraju. Jego zdaniem Polska odegra niesłychanie ważną rolę w procesie duchowego odrodzenia świata. To właśnie nasz kraj wskazywał jako ten, który będzie wzorem dla innych Leszek Szuman Najwybitniejszy polski astrolog. Mieszkał w Szczecinie. Znany jest z tego, że każda osoba która zgłaszała się do niego po horoskop, trafiała do jego specjalnego archiwum. Tam w zalakowanej kopercie Szuman zapisywał datę śmierci takiego człowieka. Potem po śmierci tej osoby do Szumana zgłaszała się rodzina zmarłego, która otwierała kopertę. Na kartce była zapisana precyzyjnie data śmierci takiego człowieka. Mało kto wie, że Leszek Szuman także przepowiadał przyszłość Polski. Mówił o tym, że Ziemię czekają okropne kataklizmy, w czasie których ucierpi także Polska. Mowił o morzach, które wystąpią z brzegów i zaleją Amerykę Północną i Europę Zachodnią. Jego opisy pasują idealnie do wizji, która jest zawarta w ksiąźce Patryka Geryla PRZEPOWIEDNIA ORIONA NA ROK 2012. Szuman ku zdumieniu swoich przyjaciół opisywał moment, kiedy na świecie stanie się powszechna wiedza starożytnych kultur. Wtedy nastąpi złoty wiek ludzkości, odrodzenie się człowieka. Radził, aby nie opuszczać Polski, lecz skoncentrować się na umacnianiu swej wiary. Był jednak pesymistą, jeśli chodzi o najbliższą przyszłość. ?Cieszę się, że nie doczekam tych wszystkich okropieństw, które czekają luEzkość? ? zwykł mawiać. Madame Sylwia (1948) Ta kobieta była z pochodzenia Angielką. W latach czterdziestych tuż przed śmiercią wygłosiła zdumiewającą przepowiednię, w której przewidziała, że zjednoczy się Europa. ?Widze jedną flagę, europejską flagę? ? mówiła. Narody zaczną żyć ze sobą jak bracia. NEjciekawszy fragment jej przepowiedni dotyczy tego, że kraj leżący w środku Europy odegra najwazniejszą rolę w przemianach, które czekają ludzkość. Nie wymieniła Polski, ale z opisów można wnioskować, że to właśnie o Polskę chodzi. Z małego kraju w środku Europy wyjdzie iskra, która ogranie płomieniem zmian cały świat i zmieni go na lepsze. W tym kraju po zmianach powstanie wysoka wieża, którą mają zbudować mieszkańcy. Będzie to cetrum duchowe świata. Jej zdaniem w Europie już nigdy nie będzie przelewu krwi. Islrmayer Szwedzki pracownik budowlany. Tuż po wojnie został przysypany ziemią i przeżył śmierć kliniczną. Od tego czasu zaczął miewać niezwykłe wizje dotyczące przyszłości świata. Widział zbliżający się kataklizm, który będzie połączony z wybuchem trzeciej wojny światowej. Ostrzegał, że kraje islamskie wykorzystaja zawieruchę powstałą w zwiazku z kataklizmem i spróbują podbić Europę. Będą starali sie wytruć ludność gazem. - Widze złotą kreskę pyłu, która zbliża się do ludzi. Kto przekroczy tę kreske ? zginie. Islmayer radził, że aby przeżyć, trzeba przez trzy dni nie wychodzić z domu. Uważał, że najlepiej jest w momencie wybuchu konfliktu światowego uszczelnić okna, aby gaz nie dostał się do domów. Widział cale miliony zabitych osob. - Jeśli rzucicie ziarno w ziemię po tym co sie stanie, to zapuści ono pędy w klatkę piersiową zakopanego człowieka. Po wojnie przewidywał okres wspaniały, gdyż ma zmienić się klimat w Europie na cieplejszy. Mówił, że w małym kraju w środku Europy powstanie centrum duchowe, które będzie swoim zasięgiem promieniowało na caly świat. Jego zdaniem dojdzie do otworzenia piramid, gdzie ludzkość znajdzie odpowiedź na wiele pytań. Wtedy także okaże się, jakie jest prawdziwe pochodzenie człowieka. Z zapisów Islrmayera wynika, że sygnal do otwarcia piramid ma wyjść z Europy, a dokona tego grupa ludzi kierowanych przez Boga. Andrzej Gwiazda Polski stygmatyk, mieszkający w małej miejscowości koło Lublina. Nad jego domem często widziano cudowne światła, zaś w obecnosci wielu świadków pokazała się figura przypominająca Matkę Boską. W miejscu objawienia powstał kościół. Andrzej Gwiazda mówił, że nasz kraj odegra najważniejszą rolę w zbliżających się przemianach na Ziemi. W Polsce bowiem znajdą się dzielni ludzie, którzy odważą się przekazać wiedzę duchową dla reszty ludzkości. Wspominał, że w naszym kraju powstanie centrum, coś w rodzaju ośrodka, który obejmie zasięgiem cały świat. Widzial wodę, która zaleje brzegi i potężne, kilkukilometrowe fale. Cala Ziemia zatrzęsie się, a oceany wystapią ze swoich koryt. Wszystko to potrwa bardzo krótko, po czym z powrotem Ziemia wróci na swoje miejsce. Opis ten idealnie pasuje do tego, co jest zwiazane z przebiegunowaniem Ziemi. Mówił także o człowieku, który pojawi się w Polsce i który będzie znany na całym świecie. To on będzie tym, który zapali latarnie wiedzy. Nie podawał jednak szczegółów, jak Edgar Caysey Słynny śpiący prorok z USA. Edgar Caysey zapadał w specjalne transe, w czasie których miewał wizje dotyczące przyszłosci świata. To on mówił o zbiżającej się na świecie katastrofie, która ma przypominać biblijny potop. - Wystąpią morza i oceany, zatrzęsie się ziemia, zginą miliony. Podawał jednak bardzo precyzyjny znak tych wydarzeń, bowiem wtedy znowu pojawi się Atlantyda, która teraz spoczywa pod oceanem. Caysey mówił wyraźnie o piramidzie Cheopsa i komnacie wiedzy, która jest ukryta w Gizie. Jego zdaniem ludziom uda sie dotrzeć do tej komnaty i uzyskać dostęp do nieograniczonej ilości wiedzy o ludzkości. Śpiący Prorok wspominał, że jest to starożytna wiedza Atlantów, która na początku nowego wieku ujrzy swiatło dzienne. Otwarcie Wielkiej Piramidy będzie najwiekszym wydarzeniem, które czeka ludzkość, będzie przełomem w dziejach. Podobnie jak wielu innych wizjonerów wspominał, że ta wiedza pozwoli na stworzenie maszyn latających, które wypelnią ziemskie niebo. Ostrzegał, że Ziemię w zwiazku ze zblizającą się katastrofą czekaja trzy dni ciemności. Nie widział ratunku przed katastrofą. Uważał, że ludzkość zasłużyła sobie na to, aby przeżyć upadek i powstać ponownie. Po otwarciu Wielkiej Piramidy Caysey przewidywał nastanie złotego okresu w dziejach ludzkości. Nie podał, kiedy to się Proroctwo Wielkiej Piramidy Korytarz Wielkiej Piramidy według wielu piramidologów jest wielką przepowiednią losów ludzkości. Każde jego załamanie, każdy szczegół symbolizuje coś, co będzie wydarzeniem w skali świata. Proroctwo piramidy zawiera informacje o zbliżającym się katakliźmie, który ma być związany z wodą, która zaleje kontynenty. Ma być wtedy zbudowany nowy świat i ma narodzić się nowy człowiek. W zbliżających się wydarzeniach ma odegrać ważną rolę Wielka Piramida, która wskaże kierunek dla całej ludzkości. Wtedy także ludziom uda się odczytać przesłanie zawarte w Piramidzie. Na Ziemię powrocą twórcy piramid, którzy pomogą ludzkości w wielkim dziele budowy nowego, lepszego świata. Według ekspertów właśnie teraz żyjemy w czasach, które proroctwo Wielkiej Piramidy nazywa "CzasEmi Ostatecznymi". Zainteresowanych zapraszam na strone Download: Rapidshare, Hotfile, Megaupload, Przeklej i Inne http://www.projekt-cheops.com Download bez limitów pojawiają się coraz ciekawsze artykuły tutaj, dzięks :) Sluchałem ostatnio na internecie audycje o koncu świata oto one: Download: Rapidshare, Hotfile, Megaupload, Przeklej i Inne http://rapidshare.com/files/93942937/Audycja.rar Download bez limitów Tak czy inaczej ci co dożyją 21.12.2012 będą wiedzieć czy to prawda, więc czekamy ;] dku93- ja ciekaw jestem co bedzie tego dnia... Bede napewno kilka dni i może kilka dni po 12 grudnia 2012 uważnie wypatrywał czy coś nie dzieje sie dziwnego, złego, tajemniczego itp. Jeśli nie bedzie żadnej zagłądy ludzkości, chodzi mi o kataklizmy, meteory itp. to jeśli to prawda z tym dniem to może być on kluczowym, szczytowym dniem w tej zmianie, jaką nazywamy końcem świata. W popszednim poście pisałem o przejściu w wyższa świadomość, w wyższy poziom, a czy nie zastanawialiście się dlaczego coraz wiecej dzieci indygo* sie rodzi? Może własnie to oni maja stanowić tą nowa ludzkość? Oczywiście możemy tylko zgadywać... *Dzieci indygo/nowej ery Download: Rapidshare, Hotfile, Megaupload, Przeklej i Inne http://www.integra.boo.pl/dziecinowejery.html Download bez limitów Ciekawe, nigdy niesłyszałem o dzieciach indygo/kryształowych , możliwe że ma to związek z tym, lub nie, dowiemy sie tak czy inaczej za 4lata 7miesiecy ;] koniec świata... brb i tak nie mam planów na weekend ;) za 4 lata dowiemy sie czy to prawda czy kolejna ściema... ale jak narazie niewiadomo, pożyjemy zobaczymy ;) jedno jest pewne 12 grudnia 2012 bedzie duzo ludzi slub brało :P albo podobne ceremonie ;) slub przed Bożym Narodzeniem .. w adwencie ... nie nie, ja prędzej myśle, że ludzie, będą robić masowo zapasy w supermarketach itp... U mnie będzie impreza ;) Trzeba już się zabrać za zaopatrzenie, ale jedno jest pewne że przez te trzy dni po katastrofie nie będę w stanie wyjść z domu tak więc jestem bezpieczny, no chyba że dom zmiecie :) Radzę wszystkim obejrzeć to wideo: Download: Rapidshare, Hotfile, Megaupload, Przeklej i Inne http://www.youtube.com/watch?v=11iCmzGnOI8 Download bez limitów Koniec świata i Euro 2012 w Polsce, ciekawe czy to ma jakiś związek ze sobą ;) Ja wyczytałem w książce Roberta Monroe że koniec świata ma być w trzydziestym piątym wieku. a idźcie mi z tymi zabobonami.... to jest śmieszne. koniec świata, doprawdy. <lol2> :lol: .... kretynizm!!! Nie wiem jak wy, ale ja juz sie nasluchalem dosc duzo o tym i w telewizji i radiu. Od kiedy pamitam czyli od okolo 1995 roku naliczylem juz kilkanascie koncow swiatow. Nadal jakos zyjemy, co nie? Dlatego tez, nie wierze w kolejne daty koncow. Jedyne co wiem to, ze kilka miliardow lat slonce albo wchlonie Ziemie, albo ja spali. To jest jedyne co ustalili naukowcy i w to wierze, ale to tez jeszcze nie koniec swiata. Według mnie się nic niestanie. Słyszałem, że za kilkadziesiąt lat słońce przestania świecić i życia na Ziemi niebędzie. Wedle mojego zadania to wszystko zależy od tego czy będzie jakaś wojna itp zagrożenie. Co do Słońca to poświeci ono nam jeszcze jakieś 5miliardów lat więc o to sie nie ma co obawiac. Co do tych innych czynników w ogóle ich nie biorę pod uwagę bo w to nie wierze. A co do końca świata przeżyłem już 3 końce i nie wierze w to. Ludziom się nudzi to robią sensację z byle czego a idioci którzy nie mają o niczym zielonego pojęcia dopowiadają swoją wersje i tak się tworzy wielki zamęt. jak dla mnie strata czasu na rozważanie na ten temat, co ma byc to będzie i tyle :) pozdrawiam co ma byc to będzie i tyle No i o to chodzi... czy w 2012 czy w 2121 ... trzeba dalej żyć a nie obliczać kiedy będzie koniec :P Już parę razy było mówione o końcu świata... Nie będę wierzył i tu :P A się [cenzura]ołami zajmują cieszmy się życiem. Moim zdaniem Bóg zadecyduje kiedy będzie koniec Świata i nikt tego nigdy nie będzie widział. A się [cenzura]ołami zajmują cieszmy się życiem. Dokładnie ludzie nie macie innych zmartwień...cieszcie sie chwilą tym co teraz macie a nie zamartwiajcie sie co bedzie!! Moim zdaniem Bóg zadecyduje kiedy będzie koniec Świata i nikt tego nigdy nie będzie widział. zgadzam sie w 100%!! Nikt nie zna daty KOŃCA ŚWIATA niektórzy próbują tylk zgadnąć kiedy ona bedzie, bo nikt nie wie po za bogiem kiedy zakończy sie ludzki żywot na ziemi!! Moim zdaniem koniec świata będzie jak nie będzie już galaktyki czyli za masakrycznie dużo lat ^_^ A koniec świata nie będzie jak eksploduje nasze słońce bo to będzie jak już tylko koniec naszej ludzkości ale po za tym nic innego nie przestanie istniec :> I ja w te wszystkie proroctwa nie wierze to ludzie wymyślają to wszystko później innym bajki wciskają np. telewizja, radio,gazety itp.) żeby ktoś w coś wierzył bo człowiek jak w nic nie wierzy to głupieje :blink: Takie jest moje zdanie ;) Naukowiec o roku 2012? To zdarza się coraz częściej. Oto wywiad z naukowcem, Greggiem Bradenem. Oto niezwykły wywiad o przebiegunowaniu Ziemi. Już od jakiegoś czasu dało się zauważyć zjawisko, że naukowcy wiedzą na ten temat sporo więcej niż mówią. Ostatnio zaczynąją o tym mówić "odważniej". Wywiad z naukowcem, Greggiem Bradenem. Istnieje wiele naukowych wskazań będących dowodem na to, że Ziemia i Układ Słoneczny przechodzą przez zmiany które nigdy wcześniej nie miały miejsca w zarejestrowanej ludzkiej historii. Wielu jasnowidzących oraz osoby odbierające przekazy (channelings) mówią, że wkroczyliśmy w początek wielowymiarowej zmiany, która już teraz ma głęboki wpływ na życie nas wszystkich. Gregg Braden jest najprawdopodobniej najbardziej rozpoznaną osobą ujawniającą i opisującą naukowe zjawiska wskazujące przemianę. Zaintrygowały go one, kiedy pracował dla Phillips Petroleum w późnych latach siedemdziesiątych, zauważył, że magnetyzm ziemski był na najniższym poziomie od 2000 lat i malał w dużym stopniu. Wreszcie, Braden napisał książkę – Przebudzenie do Punktu Zero (Awakening to Zero Point) dokumentującą to i inne wskaźniki naszej gwałtownie zmieniającej się planety. Wynn: Czy to prawda, że bieguny magnetyczne ziemi zmieniają się właśnie teraz? Gregg: W maju, czerwcu, lipcu 2002 zostało to wyraźnie dostrzeżone i cenione naukowe dzienniki po raz pierwszy przedstawiały, że jesteśmy w trakcie polarnego przesunięcia. Jeszcze w latach sześćdziesiątych geologowie byli przekonani, że ziemia czasowo przeszła przesunięcie. Mogli to powiedzieć na podstawie próbek jądra ziemi, lodu, oraz skamielin jak także namagnetyzowanych cząstek, które zostały umieszczone w pewnej pozycji w skale ziemi. Geologowie byli tak pewni tego zjawiska, że właściwie zaznaczyli ostatnie cztery-i-pół miliona lat i wynikająca z tego dokumentacja sugeruje że ziemia przeszła przez czternaście takich polarnych przesunięć. W tamtym czasie, w 1961 i 1962 naukowcy sądzili, że ostatnie przesunięcie bieguna miało miejsce w czasie bliskim ostatniej Epoce Lodowcowej, dziesięć-dwanaście tysięcy lat temu i byli oni przekonani, że nastąpi ponownie, lecz nie w przeciągu tysiąca lat, więc nie było się, czym martwić. W latach dziewięćdziesiątych geologowie nadal weryfikowali tego rodzaju informację. Mówi, że musi minąć wiele tysięcy lat by mogło to nastąpić. Następnie zaczęli mówić: „ Może się to zdarzyć w przeciągu kilkuset lat.” Lecz teraz, ostatnie badania centralnych części lodowców w Grenlandii i na Antarktyce pokazują, że może się to zdarzyć w czasie tak mało odległym jak dekada. Teraz wiemy, że bieguny się właśnie przesuwają. Doświadczamy tego w chwili obecnej. Nie wiemy dokładnie, co to oznacza, ponieważ pomimo tego, że zdarzyło się to czternaście razy i w czasie ostatnich czterech i pół milionów lat nigdy nie miało to miejsca razem z sześcioma miliardami ludzi na ziemi. Wynn: Czy mówisz, że jest to wiedza powszechna? Gregg: Jest to wiedza powszechna dla osób, które potrzebują to wiedzieć. Na przykład, przepisy FAA ( Federalnej Administracji Lotniczej) mówią że kiedy bieguny przesuwają się poniżej pięciu lub ośmiu stopni tory lotnisk muszą mieć zmienioną numerację by zgadzała się z magnetycznymi szczytami, które widzą piloci. Pierwsze lotnisko w Stanach Zjednoczonych, które dostosowało się do tego nakazu to Minneapolis/St. Paul gdzie wydano około 85 tysięcy dolarów na zmianę numeracji szczytów torów startowych. W maju, czerwcu, lipcu 2002 dzienniki takie jak Nature, Science, Scientific American oraz New Scientist wydały raporty mówiące o tym że zdecydowanie jesteśmy w trakcie magnetycznego przesunięcia, Agencje Prasowe przechwyciły wiadomość. Naukowcy nie wiedzą, jaki może to mieć wpływ na elektroniczne i elekromagnetyczne sieci wysokiego napięcia. Co więcej nie wiedzą co to oznacza dla układu odpornościowego człowieka. Alternatywne metody leczenia pokazały związek pomiędzy magnetyzmem i układem odpornościowym, co także mogłoby sugerować, że nasz układ odpornościowy może być dobrze przyłączony do pól magnetycznych ziemi. Wiemy, że ptaki i zwierzęta migrują wzdłuż linii tych właśnie magnetycznych pól, tak, więc sugeruje się, że zmiany, które zachodzą w polu magnetycznym są odpowiedzialne za zmiany tras migracji ptaków, co zostało udokumentowane w Azji i Ameryce Północnej. Zmiany w polach mogą także tłumaczyć, dlaczego wieloryby pojawiają się na plażach. Nawigacyjne linie, które zawsze kierowały wieloryby zmieniły się i teraz prowadzą je na plażę. Kiedy sprowadzimy wieloryby z powrotem do wody i uwolnimy, one nadal podążać będą wzdłuż tych samych linii magnetycznych i w rezultacie trafią ponownie na plażę. Tak, więc jest to wiedza powszechna obecnie. Najbardziej cenione dzienniki naukowe twierdzą, że jesteśmy w czasie tej zmiany i nawet, jeśli nie wiemy dokładnie, co to oznacza istotne jest, że zostało to dostrzeżone w pokrewnych magazynach i nie są to jedynie pseudo naukowe spekulujące informacją czasopisma. Wynn: Kiedy po raz pierwszy została dostrzeżona ta magnetyczna zmiana? Gregg: W czerwcu/lipcu 2002. Ludzi przysyłali mi emaile o tym, że to widzieli i podawali mi źródła swoich informacji. Ja także znalazłem informacje na ten temat w czasopismach. Wynn: Czy przeżyjemy całkowitą zmianę bieguna? Gregg: Jakakolwiek odpowiedz na to pytanie musi z konieczności być z pogranicza spekulacji, ponieważ w udokumentowanej historii ludzkości taka sytuacja nigdy się nie zdarzyła. Z drugiej jednak strony istnieją tradycje ludowe, hebrajskie biblijne sugerujące, że magnetyczna zmiana mogła się zdarzyć nawet wcześniej, przed ostatnią Epoką Lodowcową. Było to 10 000 -12 000 lat temu, lecz te tradycje sugerują, że ostatnia zmiana mogła się zdarzyć tak niedawno jak 3 600 lat temu. Legendy ludowe mówią o dniu 3 600 lat temu, kiedy słońce wzeszło na zachodzie w sposób taki sam jak zawsze, przesunęło się po niebie przez jeden pełny dzień i zaszło na wschodzie, lecz dnia następnego wzeszło na wschodzie i zaszło na zachodzie tak jak to dzieje się dzisiaj. Hebrajskie tradycje opowiadają o tym wydarzeniu, wspominając, że zdarzyło się to podczas walki. Starożytni Hebrajczycy uznali to za znak wsparcia niebiańskiego ofiarowanego jednej stronie, ponieważ dzień trwał wystarczająco długo by walka zakończyła się wygraną tej właśnie strony. Trudno jest to zweryfikować na podstawie skał i skamielin, ponieważ 3 600 lat to okres zbyt krótki by mógłby zostać tam odzwierciedlony. Wszystko to, co mamy to tradycje, legendy, mity zachowane w dokumentach przedstawiających przekazy słowne i pisma. To, co jednak przekazuje nam tradycja to informacja, że jeśli coś takiego miałoby się wydarzyć, ludzie na ziemi przeżyliby. Byłby to doprawdy dziwny dzień, lecz jeśli starożytne legendy mówią prawdę, to się wydarzyło i ludzie najwyraźniej przeżyli. ie wiemy jednak jak to wpłynęło na ich życie. Wynn: Czy wiesz, w jaki sposób magnetyczna zamiana może zmieniać świadomość? Gregg: Sugeruje się, że istnieje współzależność pomiędzy świadomością a magnetyzmem Aby zrozumieć, w jaki sposób ten związek może funkcjonować warto porównać go do pamięci komputera. Magnetyczne pola w pamięci utrzymywane są w miejscu poprzez napięcie elektryczne- niewielki akumulator energii elektrycznej – wewnątrz samego komputera. Kiedy baterie w komputerze się wyczerpią, napięcie elektryczne też zniknie i pamięć zostanie utracona. Musimy zasilać ponownie system operacyjny. Podobnie, według badaczy i potomków rdzennych plemion, którzy wierzą, że kiedy ziemia się przechodzi przez zjawisko, które nauka odbiera jako magnetyczne odwrócenie jest to także wielka przemiana i oczyszczenie ziemskiej świadomości. Nic nie będzie podtrzymywać magnetycznych wzorców umieszczonych w miejscu. Tak, więc kiedy przebudzimy się od tej zmiany to, co stanie się świadomością będzie naszą najprawdziwszą naturą, naszym najprawdziwszym istnieniem. I pamięć całego zła i wszystkich złych rzeczy, żalu lub przejawu ego, które utrzymywaliśmy wobec siebie jako jednostki i narody nie będą już dłużej częścią tej nowej świadomości, tego nowego przepływu energii. Z tej perspektywy wiele tradycji przewiduje, przeczuwa lub sugeruje, że zbliżamy się do czasu, który oni nazywają Wielkim Oczyszczeniem i to oczyszczenie ma miejsce na poziomie pamięci długotrwałej świadomości. Wynn: Czyli możemy przypuszczać, że w pewien sposób nasza pamięć jest połączona z tym polem magnetycznym? Gregg: Tak sądzę. Uważam tak ze względu na dziwne relacje astronautów, którzy opuścili ziemię i wyruszyli w kosmos podczas trwania programu Apollo. W czasie opuszczania atmosfery ziemi i okrążania planety wiele mil ponad powierzchnią wpływy magnetyzmu ziemi nie miały znaczenia. Astronauci zaczęli doświadczać tego, na co nie byli przygotowani lub wyszkoleni, całkowicie nieoczekiwane doświadczenia stały się ich udziałem. Kiedy byli w przestrzeni kosmicznej i spoglądali na ziemię zaczęli doświadczać uczuć, mieć wglądy, świadomość, których wcześniej będąc na ziemi nie doświadczali. Dla każdego z nich oznaczało to coś zupełnie innego. W całkiem podobny sposób moi przyjaciele, którzy wyjechali do Wietnamu zmienili się całkowicie, kiedy wrócili do domu. Zmieniło to każdego. Dla niektórych zmiana była tak bolesna, że nie mogli nigdy o tym mówić, dla innych zmiana była katalizatorem i mówili o niej nieustannie. Wydaje mi się, że był program w telewizji, który przedstawiał, że to samo zjawisko dotyczyło astronautów, oni nigdy później nie byli już tacy sami. Kiedy wrócili, byli wśród nich tacy, którzy nie wiedzieli co zrobić ze swoim pozaziemskim doświadczeniem. Niektórzy zaczęli pić, brać narkotyki. Niektórzy uwolnili przemianę, która nastąpiła wewnątrz nich w bardzo pozytywny sposób, w swoich projektach afirmujących życie. Jedną z tych ostatnich grup była grupa dr Edgara Mitchella który założył ‘the Noetic Sciences Organisation’ w celu uprawomocnienia zjawiska ludzkiej świadomości. Inny astronauta zajął się poszukiwaniami Arki Noego i właściwie ją odnalazł w lodzie na górze Ararat dokładnie tam gdzie mówi o tym Biblia. Wynn: Tak więc sugestia jest taka, że ci astronauci z powodu opuszczenia pola magnetycznego ziemi doświadczyli swojego rodzaju przebudzenia duchowego? Gregg: Z pewnością doświadczyli katharsis, kiedy nie byli już pod wpływem oddziaływania pola magnetycznego ziemi. My także widzimy, że coś podobnego dzieje się, kiedy spoglądamy na pola magnetyczne ziemi. Nie są one niezmienne nad powierzchnią ziemi i mapy warstwicowe udostępnione przez Amerykański Przegląd Geologiczny pokazują zmieniające się natężenie pól magnetycznych poprzez powierzchnię ziemską – tam gdzie natężenie pól magnetycznych jest bardzo wysokie i tam gdzie jest ono niskie. Te pola zmieniły się z czasem i mogą w rzeczywistości uzasadniać, dlaczego całe populacje przemieszczają się do określonych miejsc. Możliwe, że podążają wzdłuż tych linii magnetycznych. W miejscach gdzie magnetyzm jest na bardzo niskim poziomie, gdzie jego wpływ jest nieistotny, ogromna przemiana zaczyna mieć miejsce. Tam gdzie magnetyzm jest zwykle na wysokim poziomie są to miejsca stagnacji gdzie zmiany, pomimo że zachodzą zajmują wiele czasu i zmiana pojawia się bardzo wolno. Gdybym przybywał tutaj z innego świata i nie wiedział nic o ludziach na ziemi i gdybym szukał miejsca gdzie szansa na zmianę jest największa szukałbym linii zerowych. Jeśli spojrzysz na mapę magnetyzmu ziemi dzisiaj to, to, co zobaczysz będzie linią zero, która biegnie wzdłuż zachodniego wybrzeża Ameryki Północnej, wzdłuż wybrzeża Kalifornii i powyżej poza wybrzeżem Alaski. Inaczej mówiąc, magnetyzm ziemski wzdłuż zachodniego wybrzeża jest bliska zeru! Kiedy myślimy o zachodnim wybrzeżu myślimy o dziwacznej Kalifornii. Cóż, prawda jest taka, że Kalifornia jest nasieniem, jednym z kilku, który jest tradycyjnie nowatorski w technologii, nauce, modzie, biznesie i sztuce ponieważ jest tam szansa na ogromną zmianę. Wewnątrz Ameryki Północnej częścią odstającą od tego będzie obszar najwyższego geomagnetyzmu gdzie pola magnetyczne są najgęstsze. Odnajdziesz go w rejonie Południowo-wschodnich stanów, tych właśnie stanów, które zwykle postrzegane są jako konserwatywne. Nie znaczy to jednak, że zmiana nie może mieć tam miejsca. Oznacza to jednak, że zmiana zajmuje dużo czasu i ludzie muszą znaleźć naprawdę ważny powód by zaniechać to co zawsze robili na korzyść zmiany. Wynn: Tak, więc tam gdzie pole magnetyczne nie jest gęste ludzie są bardziej otwarci na chwilę obecną? Gregg: Są otwarci na zmianę, to tyle. Nie oznacza to, że zmiana jest dobra, zła, właściwa czy niesłuszna. Ważne by w tej sprawie istniała jasność. Świadomość ludzi określi sposób, w jaki zmiana zaistnieje. Podam przykład. Linia zero biegnie prosto poprzez Bliski Wschód. Właściwie biegnie dokładnie poniżej obszaru, który nazywamy Kanałem Sueskim, prosto w stronę Izraela wzdłuż wybrzeża Morza Czerwonego. Tak, dokładnie na tym obszarze istnieje linia zero. Oznacza to, że ten obszar dojrzał do zmiany. Jednak, w jaki sposób ta zmiana nastąpi, czy będzie to sposób pokojowy, konstruktywny, gniewny, czy destruktywny to świadomość ludzi, którzy tam mieszkają określa. Wynn: Czyli w jakikolwiek sposób nie jest to ani dobre ani złe? Gregg: Właśnie tak. Jest to po prostu szansa na zmianę. W tym samym czasie najwyższe linie magnetyczne wskazały, że wszędzie na planecie ziemi zwykle istniały losy byłego Związku Radzieckiego, Rosji, Syberii. Wiemy, że w tej części świata istniał system, kiedy zaistniała zmiana, wolno i boleśnie, jej pojawienie się zajęło dużo czasu i pochłonęło wiele cierpienia. Jednak, kiedy zmiana nastąpiła, efekt kaskady miał miejsce i zmiana nastąpiła niemalże przeciągu doby. Widać, więc,że współzależności pomiędzy ludzką świadomością a szansami na unowocześnienia, zmiany, wykonywania czynności w nowy sposób i magnetyzmem naszego świata są bardzo ciekawe. Ziemia ma wiele obszarów wysokich i niskich zmian. Wynn: Nasi czytelnicy będą chcieli wiedzieć jak mogą w najlepszy sposób stawić czoła zmianom, które nadchodzą w naszym całym świecie. Gregg: Powiem najzwięźlej jak potrafię. Sądzę, że odpowiedz na to pytanie zawarta jest najjaśniej w słowach tych, którzy przybyli przed nami, starożytnych Istot, w tekście, który ma ponad 2 500 lat. Przypomina nam o naszym stosunku do świata wokół nas i mówi po prostu, że świat wokół nas jest niczym więcej i niczym mniej jak lustrem tego, czym staliśmy się od wewnątrz. Tak, więc kiedy widzimy świat, który jawi się jako gniewny, okrutny, bezmyślny, taki, który tworzy cierpienie naszym braciom,siostrom na całym świecie – z tej perspektywy ten świat jest lustrem tego, czym się staliśmy jako jednostki, rodziny, społeczności, narody. Nie jest to właściwe, niesłuszne, dobre czy złe. Jest to po prostu odzwierciedlenie tego, kim jesteśmy. Stan naszej planety jest mechanizmem reakcji. Jeśli chcemy zobaczyć zmianę w naszym świecie musimy stać się zmianą w naszym codziennym życiu. Jeśli chcemy zobaczyć pokój, zrozumienie w tolerancji, współczucie i przebaczenie na poziomie globalnym musimy stać się takimi. Przy naszym stole, razem z naszymi rodzinami, musimy stać się tacy razem z naszymi szkołami. Musimy wymagać by dostarczano nam rozrywki zawierającej pokój, współczucie i zrozumienie. Nie musi ona być nudna, nieciekawa. Nadal może być fascynująca, lecz nie musi być okrutna, bezmyślna, bezwzględna, bezlitosna. Tak, więc w naszym codziennym życiu, w każdej chwili naszego życia dokonujemy wyboru, który albo pochwala albo neguje życie w naszym ciele. Ponieważ jesteśmy połączeni poprzez ten przepływ energii. Nasze indywidualne wybory związane są ze zbiorową odpowiedzią dotyczącą naszej przyszłości. Wynn: Wiele osób uważa, że rok 2012 jest czasem globalnej zmiany lub Wzrostu. Co myślisz, że się wydarzy? Gregg: 2012 jest ciekawą datą ponieważ pojawia się ona w tradycjach Majów, Egipcjan, także chrześcijańskich, nawet w Kodzie Biblii co jest bardzo kontrowersyjną kwestią. Mi się wydaje, że może to jakakolwiek data. Jeśli skupimy naszą uwagę na dacie i będziemy żyć przygotowując się na zmianę w tym właśnie czasie, życie nam umknie. Z mojej perspektywy, jeśli po prostu żyć będziemy każdego dnia naszego życia najpełniej jak można, pogodzeni z doświadczeniami, które pojawiają się na naszej ścieżce każdego dnia, przyjmiemy szansę by uszanować życie, by uszanować nasze relacje z drugą osobą. Jeśli jesteśmy szczerzy, uczciwi, wyrozumiali, współczujący i czuli, jeśli żyjemy będąc takimi każdego dnia to już jesteśmy przygotowani na wszystko, co może się zdarzyć w roku 2012 lub każdego innego dnia, roku naszej przyszłości. Znam ludzi, którzy żyją każdego dnia zapełniając pudła jedzeniem i amunicją przygotowując się na dzień, kiedy nasz świat się zmieni. Rozumiem i myślę, że to dobrze być samowystarczalnym. Rozumiem to, co mówią. Ja jednak widziałem, że duża część ich życia została poświęcona przygotowaniom na ten dzień, utracili piękno i tajemniczość życia, które każdy dzień otwiera przed nami. A to w dostrzeganiu tego piękna i tajemniczości przygotowujemy się na największe wyzwania! Wynn: Czyli jeśli ktoś chce się zbliżyć do przemiany z maksymalnie najbardziej pozytywną korzyścią dla siebie jedyne co jest mu/jej potrzebne to żyć każdego dnia okazując jak najwięcej miłości, zrozumienia i troski ? Gregg: Tak i by tak było musimy przeżywać każdy dzień świadomie. Bądź świadomy szans. Rozpoznaj szansy,które pojawiają się na twojej ścieżce. Każdego dnia otrzymujemy szansę by być tolerancyjni wobec innego systemu wartości, by wybaczyć temu, kto nas skrzywił lub rozgniewał, by pogodzić się z własnymi przekonaniami na temat tego, co powinno lub nie powinno być w naszym świecie. Jeśli przyjmiemy rzeczy, które pojawiają się na naszej ścieżce i świadomie zajmiemy się nimi w tej chwili wtedy przekonamy się, że zmieniamy chemię naszych ciał poprzez sposób naszego odczuwania i w ten sposób będziemy przygotowywać się na przemianę, jaką ziemia ma przejść. Jeśli to ma znaczenie. Wynn: Tak, dla mnie to ma. Czy jest jeszcze coś naprawdę ważnego dla naszych czytelników na zakończenie, co możliwe, że pominąłem? Gregg: Po raz pierwszy w naszej historii los naszego gatunku, całego naszego gatunku spoczywa na wyborach dokonywanych przez jedno pokolenie. Rozmowa o tym, czym są niektóre z tych wyborów to to, co my właśnie uczyniliśmy. http://www.nautilus.org.pl/images/Image1_1374.jpg Fragmenty książki Patricka Geryla Proroctwo Oriona na rok 2012 O wszystkim tym wiedzieli ludzie, którzy żyli w starożytności i niepodobna im nie wierzyć. Dlaczego ? Bo nasze pole magnetyczne jest jednym z najmniej zrozumiałych cudów wszechświata. W artykule Zmiany kierunków pola magnetycznego Ziemi w Science z 17 stycznia 1969 roku Allan Cox stwierdza: Istnieje zawstydzający brak teorii wyjaśniającej obecny stan pola magnetycznego Ziemi. Jeszcze w roku 2000 sytuacja pozostawała niezmieniona. Co teraz myślą naukowcy ? Nasze pole magnetyczne jest elektromagnesem. Wszyscy to wiedza. Jak to się dzieje ? Ponieważ nasza planeta obraca się, magnetyzm jest indukowany w taki sam sposób, jak w cewce, przez która płynie prąd elektryczny. Innymi słowy, Ziemia jest gigantyczna prądnicą z biegunem północnym i południowym. Nie pytaj o więcej - naukowcy naprawdę tego nie wiedzą ! Odwrócenie biegunów się zdarza. Potwierdzają to geolodzy. Dzieje się to co mniej więcej 11 500 lat, ale nikt nie wie dlaczego. Wszystkie spekulacje sprowadzają się do nieznanej siły, powodującej te odwrócenia - ale dotychczas nie ma na to odpowiedzi. Zawstydzające ? No chyba! To kieruje nasza uwagę ku Słońcu - tam możemy zobaczyć, jak potężne mogą być odwrócenia magnetyczne ! Siły magnetyczne są prawdziwym powodem milionów wybuchów jądrowych na Słońcu, jest ono bowiem gwiazdą magnetyczną: ma biegun północny, biegun południowy i równik. Podobnie jak Ziemia, Słońce się obraca. Obrót Słońca jest bardzo szybki, ponad 6000 kilometrów na godzinę. Powstaje mnóstwo pól magnetycznych, które rozgrzewają koronę słoneczną do temperatury powyżej l 000 000°C. Pojedynczy rozbłysk słoneczny spowodowany krótkim spięciem w jednym z pól magnetycznych wytwarza energie równą dwóm miliardom bomb wodorowych ! Wyobraźcie sobie taki wybuch na Ziemi, a szybko obliczycie straty, jakie mógłby spowodować. Następnie weźmy plamy słoneczne. Charakteryzuje je potężne pole magnetyczne. Siła magnetyczna plam słonecznych jest ogromna - 20000 razy większa, niż Ziemi. Plamy słoneczne przebijają powierzchnię Słońca co 11 lat - tyle wynosi ich cykl. Na początku każdego cyklu bieguny plam słonecznych odwracają się, powodując gigantyczne eksplozje nuklearne! To kieruje nas ponownie ku starożytnym. Odkryli oni teorie pól magnetycznych Słońca. Cotterell w swojej książce Prorocza wiedza Majów opisuje te teorie, przedstawiając obliczenia Majów dotyczące zmian pola magnetycznego Słońca. To jest doprawdy coś nadzwyczajnego. Kiedy to się dzieje, ogromne rozbłyski słoneczne sięgają biegunów Ziemi. I wtedy – bum ! Pole magnetyczne Ziemi również się odwraca i zaczyna ona krążyć w odwrotnym kierunku. Biegun północny staje się południowym i na odwrót ! Rozumiecie ? Ziemia rusza w przeciwnym kierunku, a bieguny się odwracają ! Po przeczytaniu tych zapisków ogarnął mnie strach. To jasne, że czeka nas światowa katastrofa o nieznanych rozmiarach. Niemal cała ludzkość zniknie z powierzchni Ziemi. Europa powróci do epoki lodowcowej i stanie się terenem niemożliwym do zamieszkania z powodu zaniknięcia ciepłego prądu - Golfsztrom. W Ameryce Północnej będzie jeszcze gorzej. W jednej chwili znajdzie się ona pod lodem bieguna południowego, tak jak to się stało z Atlantyda. Nieuchronność katastrofy nie budziła wątpliwości. W swojej książce The Path of the Pole profesor Charles Hapgood pisze: Znalazłem dowód na trzy rozmaite pozycje bieguna północnego w niedawnym okresie. Podczas ostatniego zlodowacenia Ameryki Północnej biegun wydawał się znajdować w Zatoce Hudsona, (...). Przesunął się na swoje obecne miejsce pośrodku Oceanu Arktycznego jakieś 12000 lat temu. Datowanie za pomocą metody badania rozpadu cząstek radioaktywnych sugeruje, że biegun znalazł się w Zatoce Hudsona jakieś 50 000 lat temu, a przedtem był ulokowany na Morzu Grenlandzkim (...). Jeszcze 30 000 lat wcześniej biegun mógł znajdować się w okręgu Yukon w Kanadzie. Jeśli zmieni się biegun północny, zmieni się także południowy. Hapgood pisze, co następuje: Poważny dowód na umiejscowienie bieguna w Zatoce Hudsona pochodzi z Antarktydy. Przy ustawieniu bieguna północnego na 60° szerokości północnej i 83° długosci zachodniej, biegun południowy odpowiednio znajdowałby się na 60o° szerokości południowej i 97° długości wschodniej - na oceanie poza Wybrzeżem Mac-Roberstona Ziemi Królowej Maud, na Antarktydzie. To umieszczałoby biegun południowy około siedem razy dalej od Morza Rossa na Antarktydzie, gdzie znajduje się on teraz. Powinniśmy się zatem spodziewać, że w tamtym czasie Morze Rossa nie było pokryte lodem. Mamy dokładne potwierdzenie tego faktu. Połącz ze sobą precesję równonocy, przesunięcie się skorupy ziemskiej i odwrócenie pola magnetycznego, a otrzymasz w ten sposób obraz kolosalnego mordercy. Góry i wyspy wypiętrzy on w niebo i spowoduje gigantyczna zagładę. Nikt nie kwestionuje powiązania pomiędzy epoką lodowcową i zmianami magnetycznymi. Zlodowacenie odgrywało główną rolę niemal we wszystkich katastrofach w dziejach Ziemi. Steven M. Stanley z Uniwersytetu Johna Hopkinsa twierdzi, że ochłodzenie klimatu było czynnikiem sprawczym wyginięcia gatunków w kambrze, a także w permie, w dewonie itd. Niewiele ponad 100 lat temu ludzi szokowało przypuszczenie, że wielkie płyty lodowcowe o grubości półtora kilometra mogły pokrywać kiedyś tereny o umiarkowanym klimacie w Ameryce Północnej i w Europie. Później przyjęto teorie nie jednej, ale wielu epok lodowcowych. Z czasem znaleziono dowody występowania okresów zlodowaceń na całej Ziemi, nawet w regionach tropikalnych. Odkryto, że płyty lodowe obejmowały niegdyś ogromne przestrzenie zwrotnikowych Indii i równikowej Afryki. Coleman, jeden z największych znawców epok lodowcowych, pisał w swojej ksiażce Ice Ages Recent and Ancient (Epoki lodowcowe dawne i nowe): Odkryto również, że te płyty lodowe rozmieszczone były w sposób niejako kapryśny. Syberia, na której znajdują się teraz najzimniejsze tereny świata, nie była pokryta lodem. To samo dotyczy większości Alaski i terytorium Yukonu w Kanadzie, podczas gdy północna Europa, z jej stosunkowo łagodnym klimatem, pokryta była lodem daleko na południe, aż do szerokości Londynu i Berlina. Również większość obszaru Kanady i Stanów Zjednoczonych była pokryta lodem - lodowiec sięgał aż do Cincinnati i do doliny Missisipi. Opis Colemana. Profesor L.K. Charlesworth z Queen's University w Belfaście wyraża swoją opinię następująco: Przyczyna tych wszystkich zmian, jedna z największych zagadek w historii geologii, pozostaje nierozwiązana; mimo usiłowań całych pokoleń astronomów, biologów, geologów, meteorologów i fizyków, odpowiedz ciągle nam umyka. Coleman, który w swoich poszukiwaniach spenetrował wiele terenów Afryki i Indii, badając tam dowody istnienia na nich zlodowaceń, interesująco opisuje swoje doświadczenia w wynajdowaniu oznak bardzo niskich temperatur w miejscach, gdzie spływał potem w promieniach palącego tropikalnego słońca: W upalny wieczór na początku zimy 2,5º w głąb strefy gorącej, wśród tropikalnego otoczenia trudno sobie wyobrazić, że ten teren był przez tysiące lat pokryty warstwa lodu o grubości tysięcy metrów. Kontrast pomiędzy przeszłością i teraźniejszością jest tak zdumiewający, że łatwo zrozumieć, dlaczego geolodzy długo i zaciekle walczyli z teoria zlodowacenia Indii pod koniec karbonu. Kilka godzin gmerania i stukania młotkiem w intensywnym afrykańskim słońcu, bez kropli wody, aby żebrać prążkowane kamyki i płytkę łupku - to najbardziej wyrazisty kontrast pomiędzy teraźniejszością i przeszłością, bo chociaż 27 sierpnia to dopiero wczesna wiosna, upal jest taki, jak w gorący dzień sierpniowy w Ameryce Północnej. Suchy, obezwładniający blask i lejący się pot sprawia, że myśl o grubych warstwach lodu zalęgających w tym samym miejscu wydaje się wręcz nieprawdopodobna, ale bardzo nęcącą Wiemy zatem już, że okresy zlodowaceń i przesunięcia biegunów zdarzają się często. Za kilka lat znowu ma do tego dojść. Co się wydarzy ? Ruch obrotowy Ziemi gwałtownie się zwolni, a następnie zmieni kierunek. Obecnie Ziemia porusza się z zachodu na wschód, potem będzie się obracać ze wschodu na zachód. Innymi słowy, Ziemia będzie nadal obracać się wokół swojej osi. To oznacza, że Ziemia będzie musiała zwolnić i zacząć obracać się w przeciwnym kierunku. Nastąpi to w czasie krótszym niż doba, a towarzyszyć temu będą potężne zmiany, kataklizmy, śmierć miliardów ludzi i wielkie zniszczenie. Następnie sytuacja unormuje się ponownie, tyle ze nastąpią zmiany klimatyczne w związku z przesunięciem się biegunów. Teraz możecie mnie spytać: Czy jesteś pewien tego, co mówisz To logiczne pytanie, na które spróbuje odpowiedzieć. Data 27 lipca 9792 roku p.n.e. Została odczytana przez Alberta Slosmana z hieroglifów. Koniec świata zgodnie z przepowiedniami Majów ma nastąpić 21-22 grudnia 2012 roku n.e. . Teksty Egipcjan wskazują na szczególna pozycje Wenus w momencie, kiedy Atlantyda uległa zniszczeniu. Wenus ma doniosłe znaczenie także dla Majów. By się o tym przekonać, wystarczy przeczytać Prorocza Wiedze Majów. Kod Wenus znalazł się w ich inskrypcjach i w budowlach. Moje przewidywania, które następnie udowodniłem matematycznie, mówiły, że w tekstach egipskich można znaleźć te same kody. W Egipcie istniał podziemny kompleks pomieszczeń, których Herodot nazwał wielkim labiryntem, składający się z ponad 3000 komnat. Tam właśnie dokonywano obliczeń astronomicznych! Były one kontynuacją tych, które przedtem przeprowadzano na Atlantydzie. Przechowano je, bo, jak ze zdumieniem przeczytałem, Atlantydzi znali dokładną datę zniszczenia ich lądu już na 200 lat przed katastrofą! Tu apeluje do waszych umysłów. Chce, żebyście zrozumieli, że oni obliczyli termin końca Atlantydy - teraz spoczywającej pod biegunem południowym. Dodajcie do siebie zmiany pól magnetycznych i precesje, a wynikiem będzie kolosalny kataklizm, o którym mówili od początku. W powiązania pomiędzy latami 2012 n.e. I 9792 p.n.e. Nie ma, co wątpić. Jeśli w dalszym ciągu będziemy lekceważyć te odkrycia, wszyscy zginiemy. Dzwony powinny bić na alarm na całym świecie ! To wydarzenie będzie porównywalne z eksplozją 10 000 bomb atomowych naraz. Cale kontynenty przestaną istnieć. Miliardy ludzi zgina. Będzie to największa tragedia na świecie od czasów biblijnego potopu. Oparte jest to nie na niejasnych przesłankach, ale na matematyce i wiedzy, która posiadły w tajemniczy sposób ludy starożytne. Chyba ze podejmiemy środki zaradcze na szeroka skale, by uzbroić się przeciwko tej masowej destrukcji. Zdaje sobie sprawę, że nie każdy zdoła się uratować. Ale jeżeli nie zrobimy nic - straty w ludziach będą o wiele większe. Mówię wyraźnie: jeżeli ludzkość nie przyjmie szybko do wiadomości znaczenia tej daty, sama sobie zgotuje śmierć. Manuskrypty sprzed wielu stuleci potwierdzają, co następuje: 1. Obliczenia Majów i Egipcjan są takie same. 2. Zarówno Majowie, jak i Egipcjanie niezależnie ustalili z wielka precyzja datę końca świata. 3. Egipcjanie i Majowie musieli dysponować znakomitym kalendarzem, by dokonywać swoich obliczeń. Z powyższych faktów, z których żadnemu nie można zaprzeczyć, możemy wywnioskować, że Majowie byli potomkami Atlantydów albo oparli swoja wiedze na przekazie tych, którzy przeżyli kataklizm. Co do Egiptu, wiemy to już z całkowitą pewnością? W ten sposób możemy logicznie wytłumaczyć globalny kataklizm w roku 2012 n.e. . Ponadto ta wiedza potwierdza, że obie cywilizacje nie tylko pochodziły z tego samego źródła, ale także, że obie były w stanie same to udowodnić. To uzupełnia obraz i stawia nas w obliczu największego na przestrzeni wieków wyzwania dla ludzkości: nadciągającego kataklizmu. Ta gigantyczna katastrofa geologiczna może zetrzeć naszą cywilizację z powierzchni ziemi. Nasza reakcja może być: rezygnacja, panika, rozpacz, uparte udawanie, że nic się nie dzieje itd.. Ale w przeciągu tych niewielu lat, jakie nam zostały, miejmy nadzieje, że ostrzeżenie dotrze do wystarczającej liczby ludzi, by można było podjąć konieczne działania. To sprawi, że najbardziej wartościową wiedzę będziemy mogli przekazać przyszłym pokoleniom. Przypomnijmy sobie następujące słowa Franka C. Hibbena w jego książce The Lost Americans: Jedna z najbardziej interesujących teorii końca plejstocenu jest ta, która wyjaśnia te pradawna tragedie olbrzymim trzęsieniem ziemi, gigantyczna erupcja wulkanu o niezwykłej, katastrofalnej sile. Ta przedziwna idea znajduje potwierdzenie szczególnie w wierzeniach ludów zamieszkujących tereny Alaski i Syberii. Pogrążone w mule, czasami pośród stert kości leżą złoża popiołu wulkanicznego. Nie ma wątpliwości, że równocześnie z końcem zwierząt plejstoceńskich, przynajmniej na Alasce nastąpiły potężne erupcje wulkaniczne. To dowodzi, że zwierzęta, których ciała zachowane są do dzisiaj, musiały zginąć i błyskawicznie zostały zasypane popiołem - w ten sposób się przechowały. Ciała, które po śmierci pozostają na powierzchni, rozkładają się, a kości rozsypują. Erupcja wulkaniczna wyjaśnia wyginiecie zwierząt na Alasce - wszystkich naraz, w sposób, który jest satysfakcjonującym nas dowodem. Stada zwierząt zginęły od razu z powodu gorąca i uduszenia się lub nie bezpośrednio - zatrutymi wyziewami gazów wulkanicznych. Również burze morskie towarzyszyły wybuchom wulkanów - burze w niezwykłych rozmiarach. Różnice temperatur i wyrzucane w górę tony popiołu i pumeksu mogły wywołać ogromne wiatry i wybuchy o niespotykanej gwałtowności. Jeśli to tłumaczy koniec wszystkiego, co żyło, plejstocen miał istotnie bardzo gwałtowne zakończenie. Przeczytajcie te słowa ponownie i zapamiętajcie na zawsze. Dlatego musimy pilnie wydobyć na światło dzienne wiedze starożytnej Atlantydy o dniu następnego kataklizmu. Bez tej zasadniczej informacji późniejsza cywilizacja może, za jakieś 12000 lat, znaleźć się nagle w epoce kamienia łupanego. Nie wiem, czy aby przekazać te informacje, musimy zbudować gigantyczne piramidy. Wiem, że te budowle odgrywały zasadnicza role w moich poszukiwaniach, że to one doprowadziły mnie do miejsca, w którym krzyknąłem Eureka ! Opierając się na czysto matematycznych podstawach, badacz może wydedukować z tych budowli ogromne ilości danych i wiedzy o kataklizmie. Ta wiedza z czasów starożytnych uczy nas następujących rzeczy: 1. Nasza uzależniona od komputerów cywilizacja zostanie zrujnowana przez odwrócenie się pola magnetycznego Słońca, które wyśle w przestrzeń kosmiczna chmurę naładowanych elektromagnetycznie cząsteczek. Zakłóci to pole magnetyczne Ziemi, nastąpi przesuniecie skorupy ziemskiej, co spowoduje gigantyczne, zalewające wszystko fale. 2. Ta burza słoneczna i odwrócenie się biegunów zniszczy cały sprzęt elektroniczny. Spowoduje to stratę 99,99999999% naszej wiedzy w ciągu zaledwie paru godzin. 3. Powstała na skutek przesunięcia skorupy ziemskiej gigantyczna fala zburzy całkowicie wszystkie biblioteki i zniszczy wszystkie książki. Aby sprostać temu wielkiemu wyzwaniu, musimy być, jak to już udowodniłem, przygotowani na najgorsze. Ci, co przeżyją, muszą mieć podstawową wiedzę z zakresu wszelkich nauk, bo będą musieli zaczynać od grzebania w ziemi. Nic z rzeczy ważnych dla nas nie będzie już funkcjonować - nic nie pozostanie. Od tych niewielu, którzy przeżyją, zależeć będzie, czy nasza historia będzie miała dalszy ciąg, czy nie. Kiedy spojrzeć na Ziemie z przestrzeni kosmicznej, ujrzy się błękitną planetę, pokrytą głównie woda ? Oceany są nie tylko źródłem życia, ale i o tym będzie właśnie tutaj - również przyczyna śmierci. Kiedy skorupa ziemska zaczęła się przesuwać, wszystko, zarówno masa lądów, jak i wód, nabrała pewnej prędkości. Kiedy skorupa ziemska znowu przyśpieszyła i w końcu się zatrzymała, wywołało to ogromne drgania. Porównajmy to z samochodem, wjeżdżającym w mur. Im większa prędkość, tym silniejsze uderzenie. Kiedy płyty tektoniczne uderzają jedna o druga, towarzysza temu tytaniczne trzęsienia, wybuchy wulkanów itd. W niektórych miejscach płyty zgniatają się nawzajem w taki sposób, że tworzą góry o kilometrowych wysokościach. Gdzie indziej lezące pod spodem warstwy rozrywają się, otwierają i w ich głębinach znikają całe lądy ? Nadchodzące wydarzenia apokaliptyczne nie dadzą się z niczym porównać. Będą tak niszczycielskie, że trudno to pojąć. Podczas wypadku samochodowego zachodzi jeszcze inne zjawisko. Jeżeli nie jesteś dobrze przypięty, możesz zostać wyrzucony z samochodu. Ludzie nie zapinający pasów bezpieczeństwa wylatują przez przednie szyby, a jeśli wypadek następuje przy dużej szybkości, rezultatem są ciężkie zranienia, a nawet śmierć. W języku naukowców nazywa się to prawem bezwładności. Wszystkie przedmioty poruszające się z pewna prędkością zachowują te prędkość. Jest to prawo natury, które zawsze istniało i nigdy nie przestanie istnieć. Ofiary wypadków samochodowych dobrze o tym wiedza. To uniwersalne prawo działa także w stosunku do samej kuli ziemskiej. Jeżeli przestudiowałeś dokładnie poprzednie przesunięcia się biegunów w opisie zagłady Atlantydy, wiesz, że to wszystko wydarzyło się zaledwie w ciągu kilku godzin. Naukowo można udowodnić, że przesuniecie skorupy ziemskiej wyniosło 29°. Świadczą o tym stwardniale skały magnetyczne, które jeszcze teraz wskazują na poprzedni, dawny biegun! Takie przesuniecie kątowe odpowiada przesunięciu skorupy ziemi o 3000 kilometrów! Wyobraźcie sobie, że musicie przejechać samochodem 3000 kilometrów w ciągu 15 godzin. Trzeba by jechać z szybkością 200 km na godzinę! Od momentu, kiedy Ziemia zaczęła się poruszać, osiągnęła pewną szybkość. Jeżeli to się stanie za jednym szarpnięciem, może cię wyrzucić w powietrze. Z chwilą, kiedy Ziemia osiąga stałą prędkość, nie zauważamy już tego. Teraz dochodzę do najważniejszego. Pole magnetyczne Ziemi odwraca się, i powstaje gigantyczna fala wody niszcząca na swojej drodze setki istot żywych: ludzi i zwierząt. To tak, jakby nagle pojawił się przed tobą gigantyczny mur, przed którym musisz zatrzymać nagle swój wyścigowy wóz. Ale już jest za późno ! Ze straszna siłą uderzasz w przeszkodę i to wyrzuca cię z samochodu. Oto, co dzieje się z oceanami w momencie kataklizmu. Z powodu prawa bezwładności nie są w stanie się zatrzymać. Zależnie od kierunku, morza zaczynają występować z brzegów. Odwrócenie biegunów. Ale sprawa jest bardziej skomplikowana. Wydarza się nie tylko poślizg skorupy ziemskiej, ale również odwrócenie się biegunów. Ziemia zaczyna obracać się w przeciwnym kierunku niż dotychczas ! Nieszczęście, jakiego nie można sobie wyobrazić. Spójrzcie tylko na liczby. Obwód równika wynosi około 40 000 kilometrów. Jako ze Ziemia robi całkowity obrót w ciągu 24 godzin, oznacza to, że co każde 24 godziny odbywamy podróż długości 40 000 kilometrów. Podziel 40 000 kilometrów przez 24 godziny, a dojdziesz do szokującego wniosku, że krążymy dookoła osi ziemskiej z prędkością 1666 kilometrów na godzinę. Jeżeli w czasie mającego nastąpić kataklizmu Stany Zjednoczone przesuną się w kierunku obecnego bieguna północnego (przyszłego południowego), to tak jakby woda w porcie nowojorskim nagle opadła. W Brazylii ukażą się wielokilometrowe plaże, bo woda siłą zostanie wypchnięta. W przeciwstawnych masach lądów wydarzy się zjawisko przeciwne. Z nadzwyczajną szybkością wody podniosą się na katastrofalną wysokość. Gigantyczna fala, nigdy dotychczas niewidziana, wysoka na setki metrów (tak, nawet ponad kilometr!) bezlitośnie zniszczy wszystkie tereny nadbrzeżne. Nie będzie można uciec przed tą gwałtownością przyrody. Nawet nieduże fale - 10 metrowej wysokości - są w stanie zetrzeć z powierzchni ziemi wszystko, co napotkają na drodze. Co zatem zrobi taka ściana wody ? Zaleje sobą wszystko, co żyje. Wyobraźcie sobie, że mieszkacie nad morzem i nagle widzicie fale o wysokości kilkuset metrów, zbliżającą się do was. Zanim zdołacie zareagować, już będziecie przykryci miliardami litrów wody morskiej ! Nie zapominajcie, że ta gigantyczna fala ma ogromną prędkość, powstała bowiem dzięki potężnym siłom. Ta energia musi zostać całkowicie rozprowadzona, zanim oceany wrócą do dawnego spokoju. To oznacza wielkie zniszczenie wszelkiego życia. Gdy fala rozpłynie się ponad lądami, zginie więcej ludzi, niż dotychczas we wszystkich wojnach w historii. W swojej książce Voyage dans I Amerique meridionale (Podróż do Ameryki Południowej) Alcide d'Orbigny pisze: Twierdze, że zwierzęta lądowe Ameryki Południowej zostały zniszczone wtargnięciem wody na kontynent. Jak inaczej moglibyśmy wytłumaczyć tą całkowitą destrukcje i jednorodność kości, odnajdywanych w pampasach ? Jasnym dowodem tego jest niezmierna liczba kości i całych zwierząt, których ilość jest największa w ujściach dolin, jak to wskazuje p. Darwin. Odkrył on największą ilość szczątków w Bahia Blanca, w Bajada, a także na wybrzeżu i w dopływach Rio Negro, również u ujścia doliny. To potwierdza, że zwierzęta były unoszone wodą i w większości dopłynęły do wybrzeży. Błoto pampasów nagromadziło się nagle w rezultacie gwałtownego napływu mas wody, unoszącej ze sobą grunt i inne szczątki pływające i mieszającej je ze sobą. Zatem Amerykanie i Kanadyjczycy nie tylko znajdą się teraz w temperaturze polarnej, ale ponadto wśród mas wody spływającej z gór, tratującej wszystko, wyrywającej z ziemi drzewa, tak jakby nic nie ważyły, wyrzucającej w powietrze zwierzęta i ludzi, samochody itd. - na kilometry naprzód; nic, absolutnie nic nie uchroni się przed ta gwałtowną przyroda. Nawet liczne zwierzęta morskie zginą, bo zostaną zgniecione niesionymi resztkami i wciśnięte w ziemię. Będzie to jeden gigantyczny, masowy grób - mieszanina ciał setek milionów ludzi i zwierząt. Te ciała, które pozostaną nienaruszone dzięki zamrożeniu, będą ostrzeżeniem dla przyszłych pokoleń, by nie zaniedbywać wzmianek o siłach, drzemiących w naturze - tak, by nie powtórzył się dawny błąd. Geolog Harlen Bretz pisze w The Channeled Scabland of the Columbia Plateau (Journal of Geology, listopad 1923): Pod koniec ostatniego zlodowacenia nastąpiła katastrofalna powódź. Ogromna ściana wody z grzbietami fal, ciągle przewalającymi się przed nią. Wysokość jej dochodziła do 450 metrów. Przelewała się przez szczyty pobliskich wzgórz jak ogromne wodospady i kaskady, szerokie na 15 kilometrów, tocząc przed sobą całymi kilometrami ogromne, wielometrowe głazy. Potężne masy wody wypłukały kanały, głębokie na wiele metrów, w bazaltowej płycie Płaskowyżu Kolumbijskiego. Wypływając z doliny Clark Fork River w zachodniej Montanie i przepływając przez północne Idaho z prędkością 16 km³ na godzinę, woda osiągnęła głębokość 250 metrów, płynąc przez Wallula Gap na granicy stanów Waszyngton i Oregon, a następnie spłynęła do Kolumbii w swojej nieprzejednanej wędrówce do Pacyfiku. Wypłukując od 30 do 60 metrów ziemi w wielu miejscach, powódź odsłoniła całkowicie 3200 kilometrów kwadratowych Płaskowyżu Kolumbijskiego, wypłukując błoto i piasek, pozostawiając tylko nagie ściany dolin głębokich na 120 metrów, jak jałowe wspomnienie dawnej świetności. Powódź skończyła się równie szybko, jak się zaczęła, w ciągu paru dni. Pozostawiła gigantyczne słupy rzeczne, które teraz były wzgórzami o wysokości ponad 30 metrów, i deltę o obszarze 320 kilometrów kwadratowych w połączeniu dolin Willamette i Columbia River. W części tej delty znajdują się teraz Portland, Oregon, Waszyngton i Vancouver. Zginęły już miliardy ludzi, a to jeszcze nie był koniec. Gigantyczna fala wydawała się posuwać naprzód bez końca. Sięgała coraz dalej w głąb lądu. Było się bezpiecznym dopiero na wysokości 1500 metrów ponad poziomem morza. Oczywiście, jeżeli to miejsce nie podlegało przesunięciom lądów ! Nigdzie, dosłownie nigdzie nie można było być pewnym przeżycia. W tej heroicznej walce pomiędzy siłami światła i ciemności przewaga sił ciemności stawała się coraz bardziej widoczna. Cala kula ziemska przeżywała straszne chwile. Tu i ówdzie ludzie w rozpaczy usiłowali wspiąć się na wierzchołek góry, by się zabezpieczyć przed podnoszącymi się wodami. Tylko niewielu się udało. Morze było zbyt potężne, by je pokonać. Ogromne, bezlitosne fale toczyły się naprzód. Fala dotarła do piramid. Te potężne budowle nie były w stanie oprzeć się jej sile: pokryła je fala powodzi. Grzmiąc gwałtownie, woda popłynęła przez wejście i dostała się do komnaty królewskiej. Przed tysiącami lat w tym miejscu odbywał się rytuał zmartwychwstania. Dzisiaj te komnaty były zalane szalejącą woda. Cywilizacja cofnie się znowu do epoki kamiennej, jeśli w ogóle przetrwa. Opowieści o tych wydarzeniach zdeterminują późniejsze zachowanie ludzi w ciągu nadchodzących tysięcy lat. Będzie się o tym mówić i przekazywać opowieści z ojca na syna. Towarzyszyć temu będą nieśmiertelne opowiadania o odwadze i rozpaczy, a także historyczne relacje o wydarzeniach. Zupełnie tak samo, jak to, co teraz czytamy o dawnych katastrofach. Autor: Patrick Geryl Ja w to troche wierzę czlowieku, skad to wziales? wez no, doczytalem do ok. 1/3 i juz mi sie odechcialo, bo nie wiem czy mialem wybuchac smiechem czy sie bulwersowac tym... wychodzi na to ze co 11 lat ziemia zmienia kierunek obrotow...i ze podczas epoki lodowcowej ziemia sie powypietrzala do nieba... pozatym co ma do tego wszystkiego skorupa ziemska?! to jest przeciez tylko otoczka ze skal ktora i tak jest w ciaglym ruchu te sily magnetyczne powodujace plamy na sloncu to rzecz normalna ale nie zmienia wiele na ziemi poza pewnymi roznicami temperatur... a teraz rzecz w ktorej moge sie mylic: biegun magnetyczny rzeczywiscie sie przesuwa, ale jak go ostatnim razem widzialem (XD) to byl mniej wiecej na Syberii... i oceany nagle nie wystapia z brzegow...no ludzie! ziemia nie zacznie sie nagle krecic w druga strone chyba nie?! jesli by sie tak stalo to po prostu wialby wiaterek z predkoscia 3200 Km/h...dajcie wy spokoj z tym kreceniem sie Ziemi w druga strone nie wiem czemu takie bzdury zostaly zamieszczone >.<nie zapominajcie o zdrowym rozsadku... PS: GZ wklejenia ale radzilbym to najpierw zweryfikow, czy to prawda czy bajeczka a nie wklejanie cudzej pracy zeby wbic posta i postraszyc troche osob PS2: Przeciez nie znamy dnia ani godziny... PS3: Ja juz sam nie wiem co o tym myslec Użytkownik Futurevirus edytował ten post 02 sierpień 2008 - 19:13 Przeczytałem już prawie całą książkę Proroctwo Oriona na rok 2012 i muszę powiedzieć że są tam opisane tematy od których może delikatnie mówiąc rozboleć głowa. Układa się w całość. Wszystko podparte obliczeniami. Polecam lektorę . Wierzyć czy nie przeczytać można :( a w jaki sposob wyliczysz koniec swiata? podobno planetka ktora ma rozwalic Ziemie ma sie ukazac w 2009 roku z antypodow wiec zobaczymy nie zapominajta tez o Biblijnym Armagedonie, z ta roznica ze wedlug Apokalipsy Jana kazde pokolenie ma wrazenie ze to ono doczeka konca swiata a jak narazie zadnemu sie nie udalo a zreszta, jesli to ma byc, to powiem ze nie ma 3km fal Tsunami, pozatym niektore miejsca moga przetrwac, jesli juz zakladac takie katastrofy rzesienia ziemii raczej nie beda az takie wieeelkie bo wszystko zalezy od plyt tektonicznych huraganow itd itp jest wiecej bo jest co2 w atmosferze ale to tez zalezy, zreszta wszystkie huragany wytracaja swoja sile nad ladem lub najszybciej nad gorami cokolwiek, i tak ktos przezyje :P pytanie kto W obliczeniach nie chodzi o wyliczenie jak napisałeś końca świata tylko o wyliczenie położenia planet. Jak pisze P. Geryll położenie planet w roku 2012 ma być takie jak 11,5 tys. lat temu kiedy na Ziemi miał miejsce opisywany w jego książce kataklizm. Jeśli zaś chodzi o planetę to wg. Gerylla do katastrofy nie doprowadzi planeta X czy inaczej Nibiru tylko precesja i przebiegunowanie Ziemi. Warto odwiedzić stronkę PROJEKT CHEOPS . Pozdrawiam. nah, biegun polnocny jest dopiero na Syberii, i co ma niby zmienic przebiegunowanie?pomijajac chwilowy brak oslony przed promieniowaniem slonecznym Przebiegunowanie teoretycznie spowodować ma to że Ziemia zacznie się obracać w przeciwnym kierunku niż obecnie. Spowodować to ma ogromne promieniowanie elektromagnetyczne wyemitowane przez słońce powtarzające się co 11500 lat. Skutkami tego były by ogromne trzęsienia wywołane przesunięciami płyt tektonicznych wybuchy wulkanów no i fala wysokości ok. 2 km. Pozdro :huh: Ja tam nie wierze w koniec świata Ja w to nie wieże. Mama mi mówiła że miał być już w 2000 roku ale się nie sprawdziło i to jest dobry dowód że w 2012 też się nie sprawdzi. Ja też mam skromną nadzieję że taki czarny scenariusz się mimo wszystko nie sprawdzi. Ale... Właśnie, zawsze jest jakieś ale... Nie tak dawno czytałem w necie artykuł napisany na podstawie przecieków z kręgu polityków o budowie przez niektóre państwa ogromnych podziemnych kompleksów mających być podobno magazynami żywności (?) Buduje to między innymi Norwegia (na głód chyba tam nie narzekają). Podam adresy stronek powiązanych z tematem. Jedna niestety tylko w j.angielskim. http://www.projekt-cheops.com/start/ http://projectcamelot.org/ Pozdrawiam. Może dlatego że dalej nic nie ma ;) Ja tam wieże, że koniec świata będzie 2012 roku. Na historii było o majach i o tym, że ich kalendarz się jeszcze ani razu nie pomylił. Niby czemu mieli się pomylić teraz? Starożytny kalendarz Majów wskazuje datę 12 grudnia 2012 roku jako datę końca świata i przejścia tego świata w inną płaszczyzne. Wg wielu naukowców możliwe jest w tym okresie przebiegunowanie Ziemi tj. zmiana biegunów magnetycznych. Krótko mówiąc Ziemia stanęlą by na chwilę w miejscu po czym zaczęłaby się kręcić w przeciwną stronę niż dotychczas. Taki stan rzeczy wywołałby katastrofy jakich ludzkość nie pamięta ( poza tymi przedstawicielami naszego gatunku, którzy tą tragedię przeżyli ok 11,5 tyś. lat temu). Wg uczonych tego świata taki stan rzeczy spowodowałby śmierć blisko 70% ludzi Na czymś ten nasz świat musi sie skończyć....co nie >? /crazy/ Ps. byle nie na ludzkiej głupocie! Ogólnie wolę się nie wypowiadać w takich tematach, bo mnie naprawdę drażnią. Tym razem jednak już nie wytrzymałem. 1. KATOLICY - przeczytajcie dobrze Biblię, a wywnioskujecie, że NIKT nie wie kiedy nastąpi koniec świata. Nawet sam Jezus tego nie wie. Tylko jeden Bóg. 2. Ci co rzucają tymi tekstami o 2012 itd. czytaliście lub próbowaliście chociaż raz analizować ten kalendarz Majów ? Jeden "mądry uczony" twierdzi, że nie ma on końca inny, że do 2012, a słyszałem też teorię, że 9999 i później nastąpi ujmując to kolokwialnie RESET. Każdy interpretuje to na swój sposób PRZYKŁAD z innej beczki: przez lata wierzono, że ziemia jest płaska, a ówcześni MĄDRZY tego świata (kilkaset lat wstecz) nie przyjmowali innej opcji. Co wiemy dziś ? Zdaje się, że coś zupełnie innego. 3. Końce świata były i w 1990 roku i w 1999 i w 2000 i w 2002, a teraz w 2012 ? Ile mamy tych końców ? NIESKOŃCZENIE WIELE ? Zastanówcie się dobrze zanim coś napiszecie. Usłyszycie coś gdzieś ukradkiem w TV, niedoczytacie w gazecie albo wierzycie jakimś pseudo-naukowcom z USA itd. (przy okazji badanie tych pseudo-naukowców wyglądają tak. Bierze 100 osób i pyta: Lubisz sex analny? 20 osób mówi tak. Po czym naukowiec taki ogłasza, że 20% populacji na ziemi lubi sex analny...). Takim osobom wierzycie ? RIPOSTA: Jeśli dobrze zasięgnięcie języka i poszukacie to się dowiecie, że każda normalna religia (nie mówię tuo sektach) ma jedną wspólną cechę oprócz życia w "raju". KIEDY NASTĄPI KONIEC ŚWIATA WIE TYLKO BÓG lub jak inaczej zwał swojego mistrza w danej religii. Pozdrawiam hahahaha! a zes im dosr** :D Kolega nikomu nie dosr**!!! Takie jest Jego zdanie do którego ma prawo. chyba nie rozumiesz znaczenia tego zwrotu...a szkoda... jedyne co moze sie zdazyc w 2012 to rozmagnesowanie ziemi (chwilowe) i zmiana polodnikow ziemi to jest mozliwe ale nigdy nie wiadomo kiedy to nastapi... a kalendarz majow moze sie konczy na 2012 bo nie chcialo im sie pisac go dalej? nawet wybitne umysly czasem odczuwaja nude z powtarzania tego samego... ale raczej to nie nastapi jak ma byc to wedle przepowiedni (apokalipsa sw Jana) a jak narazie nic nie pasuje do tej teorii... Passis - 5-cio minutowe rozmagnesowanie ziemi mogłoby (nie w każdym przypadku) przynieść katastrofalne skutki - zginęłyby miliony ludzi, urządzenia elektroniczne mogłyby przestać działać lub działać nieprawidłowo. ziemia pamieta już wiele zmian południków, ale ludzkość ani jednego - miało to nastąpić (jeżeli uważać go za cykliczne i hronologiczne) kilka tysięcy lat temu - jednak nic sie jeszcze nie stało. Pisałem wyżej, że 5 minut, ale proces może trwać nawet kilka lat, a wtedy musielibyśmy wszyscy chodzić w skafandrach (takich jak mają kosmonauci), bowiem tarcza magnetyczna ziemi przestałaby funkcjonować, promieniowanie UV nie miałoby już żadnych przeszkód i powodowałoby choroby skóry zaraz po wyjściu z budynków. Nie wiem, czy widok zorzy w każdym miejscu na ziemi poprawiłby ci humor. Znaczenie zwrotu dosr** świetnie znam. Proponuję jeszcze wpisać w przeglądarkę : Nibiru , 2012 i poczytać te stronki (nie te dotyczące ME w piłce nożnej :rolleyes: ) Janek2012 POPIERAM :ok: Być może nie chodzi o koniec świata w sensie zniszczenia życia na Ziemi ale koniec dotychczasowego porządku, o nowy ład świata. Jestem świeżo po lekturze Jana van Helsinga "Ręce precz od tej książki" i takie dziwne myśli mi się kołaczą po głowie. co 11500 lat ziemia zmienia biegunowosc i zaczniemy krecic sie w druga strone TO praypada na rok 2012 Mnie ciekawi co się będzie dziać w dniu 09 miesiąca 09 i roku 2009. może zacznie się początek końca?. Hah. poszukajcie projekt camelot Zmiany już się rozpoczęły, ale ich energetyczno-duchowy początek zacznie ten świat zmieniać od 24 grudnia 2012 roku, kiedy wszystkie czakramy ziemi zostaną stopione w jednymstrumieniu, który w szarej strefie stworzy rónowagę między dwiema strafami wpływów. od tej chwili wpływ świętych na świadomość pozostałych ludzi będzie taki sam, jak zła w tej chwili. A miasto Orin, najważniejsze w walce z ciemnymi siłami stanie się otwarte dla wielu. Padną kościoły i człowiek pojmie, iż musi być prawym w każdej minucie swego życia. Że cały świat jest świątynią i że nie wolno tej świątyni niszczyć bratobójczymi wojnami, jak to czynił do tej pory każdy Kościół Katolicki. I nie tylko... Narodzi się nowy człowiek, którego biologiczne powłoki już są przez jedną z cywilizacji przygotowane do użycia. Nie będzie wojen, nie będzie głodu, każdy rozpozna nieprawego po jego energetyce. Żaden fałszywy mesjasz, skorumpowany polityk czy zwodzący innych człowiek nie pozostanie w ukryciu. Za 230 lat powstanie pierwszy ogólnoświatowy rząd (z siedzibą w Polsce). Jezus mówił do Faustyny ze iskra wyjdzie z polski teraz rozumiem co miał na mysli http://pl.youtube.com/watch?v=BDBwCcD9Rhc&...feature=related Haha sam poczatek mnie juz rozbawil Atlantydzi odkryli oryginalne wlasciwosci mocy krysztalu kwarcu Po pierwsze to istnienie atlantydy oraz jej potomkow nie jest udowodnione a po drugie to skoro oni odkryli oryginalne to my nieoryginalne? Kolejna ciekawostka Wyglada wiec na to, ze zycie... Samo pole zrodlowe zycia zawiera w sobie wszystkie mozliwe kody DNA; omawiam caly ten temat w wykladzie "Science of Peace" na tym 3-plytowym CD Trzeba przyznac - fajna reklama =p ale na euro jeszcze zdążymy bo koniec świata ma być 21 grudnia 2012 Kurcze, coraz głośniej w mediach o tym 2012 roku ... Powiem tak, w żadne przepowiednie nie wierzę, bo i po co mi to? Po co martwić się czymś co "może" się wydarzy, skoro nie mamy co do tego pewności? Nie chcę się zamartwiać wyimaginowanymi przepowiedniami i wam tez nie radzę. Co do 2012 roku, koniec może wtedy być, ale prestiżu Polski po nieudanym zorganizowaniu Euro. Dobra skonczcie juz z tym Euro bo to sie robi zalosne. Edgar Cayce przepowiedział w latach 30 poprzedniego wieku wiele obecnych wydarzeń. Przepowiedział także, że nauka ostatecznie odtworzy wiedzę legendarnego kontynentu Atlantydy. Coś się dzieje na naszej planecie, zadziwiające jest to, że Edgar Cayce przewidział te wydarzenia znane jako zmiany na Ziemi. Wraz z tymi zmainai na Ziemi, rodzi się nowa świadomość naukowa. Narodziny jej miały miejsce w małym kręgu naukowców, w większości poza głownym nurtem nauki. Krąg tych naukowców wciąż się poszerza, wśród nich są profesorowie znanych uniwersytetów w dziedzinach fizyki, biologii i neuropsychologii. Ci naukowcy tworzą zupełnie nową, zapierającą dech w piersiach wizję, jednak publiczna świadomość tej wizji jest znikoma, ponieważ media jedynie od czasu do czasu podają drobiutkie fragmenty informacji. Ta nowa wizja odsłania przed nami tajemniczy wszechświat, w którym ludzka świadomość odgrywa rolę o wiele ważniejszą niż kiedykolwiek wczesniej. Poza tym, okazuje się, że nasza cywilizaja być może nie jest wcale szczytem ewolucji, staje się coraz jaśniejsze, że inne wielkie i wysoce zaawansowane technologicznie cywilizaje istniały przed nami. Atlantyda powstaje-tak jak przewidział Edgar Cayce! Nasza wiedza przyspiesza w takim tempie, że być może w przyszłości książki historyczne będą opisywać koniec 20 wieku i początek 21 jako epokę renesansu w nauce. Zobaczmy więc co nauka ma nam do powiedzenia http://www.2012.extra24.pl/ Już dawno miał być koniec świata... no i nie było, więc w 2012 też nie bedzie ja sie troche boje ale mysle ze nie ma czego gdyz majowie pewnie si eznowu pomylili :rolleyes: Rok 2012 dla Majów, to zmiana systemu, który sam od początku dążył do własnej zagłady. Patryk Geryl wymyślił koniec świata w 2012, ale tylko dla tych, którzy mu nie zapłacą za przetwanie. Lucyna Łobos wymyśliła koniec świata dla wszystkich, jeśli nie dadzą dotacji dla chorej psychicznie oszustki rzekomo na odkrycie labiryntu pod Sfinksem, który znany jest od 100 lat czyli od 1909 r0ku. Czytaj "Patenty Faraonów"-Erdogan Ericivan str. 30 - 35. Jak świat może mieć koniec, skoro jest okrągły? Czy to trzonek od miotły co ma swój początek i koniec? :) To nie bedzie koniec swiata tylko kiedxy bog przyjdzie na ziemie po raz 2 poto zeby posadzic ludzi ktorzy pojda do nieba (ludzie nie ida do nieba po smierci ) ci ktorzy nie pojda do nieba to bog spali razem z diablem w piekle to pisze wszystko w obiawieniach jana(Revolution) ostatnia ksiega bibli protestanckiej a zeby uswiadomic to tak zwana MATKA BOSKA to jeden z silniejszych diablow wiem o tym poniewaz studiuje juz biblie i chce zostac pastorem kosciola protestanckiego dokladnie kosciola Adwentystow Dnia 7 PS czas kiedy bog zejdzie to tylko on wie nikt inny to moze sie stac nawet dzisiaj jutro albo za rok za 2 nikt nie wie ale to juz sie stanie za niedlugo bo juz widac ze wszystkie pieczecie sa otwarte Pozdrawiam Qubasiasty Jest to możliwe oczywista ;p Hmmm... Koncow mialo byc kilka. Zaden nie "wypalił". Majowie (ee..chyba) przpowiadali apokalipse w 2012 r., a nie w zadnym innym. a prawda jest taka, że co ma być to będzie i nie mamy MY na to żadnego wpływu. jedynie mamy tą "szansę" bycia świadkami tego co nastąpi. więc możemy srać w gacie że przyleci ufo, ziemia się rozpadnie albo spali nas ogień piekielny, ale w czym to pomoże? jeszcze troche i sami się przekonamy co będzie 21 grudnia 2012 jako małe zwyczajne szaraczki i tak nic nie zmienimy ;) więc lepiej cieszyc sie zyciem :D każdy kiedyś musi umrzeć ;) i czy będzie to w 2012 po wybuchu wulkanu, zderzeniu z asteroidą czy w 20.. którymś to i tak to nastąpi "Jezu, co będzie znakiem twojego przyjścia?" "I końca czasów?" "Będziecie słyszeli o wojnach i ich skutkach/zapowiedziach" "Naród powstanie przeciwko narodowi" "Szaleć będzie głód, zaraza i trzęsienia ziemi" "Wszystko to..." Polecam: Download: Rapidshare, Hotfile, Megaupload, Przeklej i Inne http://www.youtube.com/watch?v=KcRMe9iCu3A Download bez limitów Chcieliśmy nowego początku... ale stworzyliśmy koniec.. Polecam: Download: Rapidshare, Hotfile, Megaupload, Przeklej i Inne http://www.youtube.com/watch?v=KcRMe9iCu3A Download bez limitów dobre, zwłaszcza ten urywek z transformerów na 3:06 :D albo z resident evil :D na 6:05 Jużbyło kilka dat które jak wiadomo okazały się nietrafne :P Będzie co ma być ;) Dośc ciekawy artykuł o 2012 roku, pt. "Co się zmieni w 2012r.?" można przeczytac tutaj co tym myślicie ?, można rówież do tego artykułu zadac konkretne pytania do autora tekstu m.in tu. Pozdrawiam. Użytkownik Asef edytował ten post 25 czerwiec 2009 - 23:19 ja w takie coś nie wierzę, ale co macie na myśli mówiąc koniec świata ?? Zniszczenie Ziemi ? A może całego wszechświata? Życie na Ziemi przestanie istnieć jak zgaśnie słońce, czyli jakoś w roku 3 000 000 009 :D poczytajcie to lepiej :lol: http://www.mojageneracja.pl/595859/blog/20...4a336b38dea9d/0 myślę że temat 2012 jest już wymielony całkowicie, teraz pozostaje tylko czekać i patrzeć na zapaleńców budujących statki żeby uciekać. jakoś niedługo wyjdzie film 2012 polecam obejrzeć trailer z powodu niewyobrażalnych efektów specjalnych. a o proroctwach z powodzią w Polsce już słyszałem i myślę że jest coś w tym prawdziwego parząc na ostatnie burze. no ale bez przesady że woda na 30 metrów :huh: a o proroctwach z powodzią w Polsce już słyszałem i myślę że jest coś w tym prawdziwego parząc na ostatnie burze. no ale bez przesady że woda na 30 metrów :huh: czy jest coś czy też nie to niech każdy oceni... skoro trzy siódemki były w 97 to dlaczego powodzi nie było w 99? też był 09 września... takie bzdety to można przekładać co dziesięc lat aż może kiedyś coś się sprawdzi... Ja wyobrażam małe wstrąsy potem godzinę później wulkan , deszcz meteorytów ehh az sie czytac nie chce... o czym wy mowicie? Koniec swiata? deszcze meteorytow wulkanow.. to chyba macie namysli wasz koniec ludzkosci... ewentualnie ziemi... albo qubasiasty zebym cos mial do ciebie.. moze i jestes dobrym czlowiekiem (czlowieka dobrego poznasz po uczynkach jego ;p ), ale wiara w takie cos to bullshit... w ogole wiara bez opamietania w biblie to tez brak glowy... przeciez ile kosciol tego pozmienial wszystkiego tak jak im to pasowalo, aby rzadzic...dopiero potem powstawaly odlamy czy jak nazwac te kierunki protestanckie... co do 2012 ja slyszalem kiedys ze to nie jest koniec ludzi czy planety, ale przejscie na wyzszy poziom, poziom swiadomosci, czy poziom gestosci.... a niedawno zaciekawilem sie Lucyna Łobos...i dzieki hipnozie i channeligu wiadomo co i jak.. ale dzieki jej pomocy jako medium zobaczylem wiele dowodow + do tego dowiedzialem sie o przeszlosci ludzi, o wielu zagadkach wspolczesnych i o tym jak ma byc na ziemi... nie bedzie gorzej, bedzie tylko lepiej. Wiele ludzi moze zginac i wlasnie chodzi o rok 2012. Po nim bedzie tylko lepiej i lepiej... Ja w to wierze, poniewaz z innymi przepowiedniami, to co dzieki niej sie sporo ludzi dowiedzialo- to jak podanie na tacy, a nie jakies tam domysly... co tam gdybac... teraz jest rok 2009- w tym roku maja byc silne zmiany: tzn przygotowanie ludzi no i smierc-ktora nie jest akurat wazna... wieksze zmiany maja byc 2012.... Pozyjemy zobaczymy, ja sie bede tego trzymal i sie raczej nie boje 2012, ani 2015 ani 2020 ani dalej.. btw kto jest ciekaw tego co napisalem ogolowo niech poszyka w "guglach" cos na temat Projektu cheops ;P napewno sie zaciekawi 2012 - doniesienia naukowe., Wyrwa w ziemskim polu magnetycznym mająca czterokrotną wielkość Ziemi Wiele różności napisano w związku z tzw. „problemem roku 2012”. Poniżej przytoczone informacje pochodzą z poważnego i wiarygodnego źródła, którym jest Agencja Kosmiczna NASA. Informacje te zostały umieszczone przez Macieja Kaniewskiego w miesięczniku Nieznany Świat (nr 6, 2009, str.76). Pan Kaniewski napisał, że „mamy tu do czynienia przypuszczalnie z pierwszym poważnym doniesieniem, świadczącym o pojawieniu się nowych zjawisk astrofizycznych, które mogą wywrzeć negatywny wpływ na nasze życie w nadchodzących latach.” Chodzi tu między innymi o informację podaną do wiadomości przez NASA 16 grudnia 2008 roku, „że sonda Themis odkryła wyrwę w ziemskim polu magnetycznym dziesięciokrotnie razy większą, niż kiedykolwiek stwierdzono. Wyrwa ma czterokrotną wielkość naszej planety. Jej rezultatem będzie m.in. przewidywana w 2012 aktywność Słońca.” Emisja promieniowania, która wówczas nastąpi „doprowadzi do swobodnego przepływu gigantycznej „fali” szkodliwych promieniowań, dotychczas odbijanych przez ziemskie pole magnetyczne (...) Jimmy Readerastrofizyk z Uniwersytetu w New Hempshire nazwał to zjawisko Wielkim wydarzeniem mogącym wprowadzić mini epokę lodowcową. "Co do wpływu tej gigantycznej emisji na ludzkie organizmy (bioelektryczny system człowieka), pojawiło się wiele spekulacji sprowadzających się do konkluzji: Nie wiemy". Tutaj przypominam sobie o informacji, którą podawał Gryf już kilka lat temu. Obecnie, informacja ta znajduje się TUTAJ. Przytoczę ten fragment: „(...)człowiek po kataklizmie, który zmienia magnetyzm planety, również podlega pewnym zmianom magnetycznym”. Na koniec tego krótkiego artykułu Pana Kaniewskiego mamy taką oto informację w związku z tym co ma się wydarzyć: „Co do jednego natomiast uczeni są zgodni: że będzie to naturalne, nieznane dotychczas w takiej skali zjawisko.” O tym, że wydarzenia, które mają nastąpić są naturalne Gryf mówił także już wiele lat temu. Pozdrawiam Źródło postu Chciałbym zwrócić uwagę na taki malusieńki sczególik - Majowie nie mogli przewidzieć końca świata na rok 2012, z tej prostej przyczyny, że nie używali naszego kalendarza gregoriańskiego. Jak mogli przewidzieć koniec świata na rok 2012, skoro nie mogli wiedzieć kiedy to wypadnie. Pomijam już różne zawirowania z ustalaniem prawdziwej daty urodzenia Jezusa z Nazaretu, przez co trudno ustalić jaki de facto mamy rok. Chciałbym zwrócić uwagę na taki malusieńki sczególik - Majowie nie mogli przewidzieć końca świata na rok 2012, z tej prostej przyczyny, że nie używali naszego kalendarza gregoriańskiego. Jak mogli przewidzieć koniec świata na rok 2012, skoro nie mogli wiedzieć kiedy to wypadnie. Pomijam już różne zawirowania z ustalaniem prawdziwej daty urodzenia Jezusa z Nazaretu, przez co trudno ustalić jaki de facto mamy rok. Aniki ;p jakbys sie interesowal na powaznie tym, bys wiedzial, ze Majowie (podobnie jak Sumerowie i Egipcjanie, czy Atlantydzi) mieli taka wiedze i mozliwosci, z ktorymi my sie chowamy (astrologia). De facto zyjemy juz na koncu starego ukladu, porzadku, ktory ma sie skonczyc. Wlasnie to tej chwili Majowie mieli ustawiony swoj kalendaz, bo po co dalej? Precesja sie zakonczy, nastepuje wyzerowanie zegarow i od nowa czas jest liczony we wszechswiecie (ok 25tys lat rok platonski trwa). Majowie dobrze byli tego swiadomi, i wiedzieli tak samo ze na ziemi zeruje sie rok w poszczegolnych erach. Teraz juz wodnik jako ten pierwszy w tym nowym wielkim cyklu, wlasnie w 12 roku sie zaczyna. Z czego mi wiadomo Majowie nie liczyli czasu jak my, np. 1450 r. tylko wiedzieli ze mija rok i lata szeregowali w poszczegolne wydarzenia u nich... dzisiejsi naukowcy wg tego obliczyli ile lat zostalo nam, wyszlo na 2012 rok, czyli 12 rok wodnika- ktory dopiero tak naprawde teraz przejmuje wladze (zgodnie z precesja). uff ;p I tak ich nie zrobimy :P Moim zdaniem nie będzie czegoś takiego jak koniec świata, a napewno nie w 2012 roku. Koniec świata może nastąpić wtedy, gdy słońce przestanie 'świecić' ;) bardzo zabawne, ja tam słyszę, od 96 roku, że będzie koniec świata, rok 1997 i 7 miesięcy połowa 2008 2012 ale jakos mi się nie chce wierzyć w proroctwa, a co do kalendarza majów to faktycznie, kończy się, ale nie uwarzacie, że czasami kalendarze kończą się i tracą ważność ?? są powodzie, katastrofalne teraz, ludzie umierają, ale to wina czyja ?? ludzi, to ludzie zabijają się nawzajem, a co do powodzi, to faktycznie lodowce topnieją, i ze względów atmosferycznych możemy zginąć, powodzie były są i będą, jednak, to jest na kolejne 60 lat, nic nas nie zabije, jeśli sami tego nie zrobimy poczytajcie to lepiej :lol: http://www.mojageneracja.pl/595859/blog/20...4a336b38dea9d/0 zapaleńcy albo kretyni, armagedon to dobre ;) ale nie umrzemy, bo niby za co, sami i tak się zabijemy ku mojej radości, to jeszcze trochę potrwa, tak, podobno polska będzie przywódcą a ja jestem księdzem i to samo bardzo zabawne, ja tam słyszę, od 96 roku, że będzie koniec świata, rok 1997 i 7 miesięcy połowa 2008 2012 ale jakos mi się nie chce wierzyć w proroctwa, a co do kalendarza majów to faktycznie, kończy się, ale nie uwarzacie, że czasami kalendarze kończą się i tracą ważność ?? są powodzie, katastrofalne teraz, ludzie umierają, ale to wina czyja ?? ludzi, to ludzie zabijają się nawzajem, a co do powodzi, to faktycznie lodowce topnieją, i ze względów atmosferycznych możemy zginąć, powodzie były są i będą, jednak, to jest na kolejne 60 lat, nic nas nie zabije, jeśli sami tego nie zrobimy dla mnie to już level 10 hahahaha ale i tak śmieszy mnie to, za 3 lata umrzemy lece po trumne ;) //lol |